Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o wielką inwestycję w Kielcach! Włosi kontra Specjalna Strefa Ekonomiczna Starachowice. Wymiana zdań się zaostrza

Maciej Barwinek
Maciej Barwinek
Fabryka felg ma stanąć przy ulicy Olszewskiego. Jednak jej budowa jest w tym momencie zawieszona
Fabryka felg ma stanąć przy ulicy Olszewskiego. Jednak jej budowa jest w tym momencie zawieszona Dawid Łukasik
Nie milką echa awantury wokół budowy wartej 100 milionów euro fabryki felg aluminiowych, która ma powstać w Kielcach. Najpierw głos zabrali Włosi, potem Specjalna Strefa Ekonomiczna. Teraz do sprawy ponownie odniósł się Donato Di Gilio, prezes zarządu spółki Cromodora Wheel odpowiedzialnej za inwestycję. Nie brakuje cierpkich słów. Poznajcie szczegóły.

Przypomnijmy, że w niedzielę prezes Donato Di Gilio przekazał, że fabryka felg w Kielcach powstanie w przyszłości, choć jej budowa na ten moment pozostaje zawieszona. Odniósł się również negatywnie do współpracy z Zarządem Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowic. Na odpowiedź spółki nie trzeba było długo czekać. Czytamy tam między innymi, że firma Cromodora Wheel ma wobec niej spore zaległości. List podpisali szefowie Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”, prezes Marcin Perz i wiceprezes Miłosz Pamuła.
O sprawie informowaliśmy na bieżąco

Na zarzuty Specjalnej Strefy Ekonomicznej ze Starachowic postanowił od razu odpowiedzieć Donato Di Gilio, odniósł bezpośrednio do autorów listu oraz zaznaczył, że do końca będzie bronił stanowiska Cromodora Wheels.

Poniżej prezentujemy pełną treść oświadczenia:

"W odpowiedzi na oświadczenie SSE w Starachowicach. Chciałbym zwrócić uwagę na następujące: Niżej podpisany ma na swoim koncie, jako doradcę zawodowego i biznesowego, około 21 zakończonych pozytywnymi rezultatami inwestycji w różnych polskich SSE od 1998 roku (na życzenie mogę podać względne referencje). W związku z tym posiada potwierdzoną znajomość procedur związanych z SSE, zarówno z aktualnym, jak i poprzednim obowiązującym prawodawstwem. Wrażenie sugestii, że niżej podpisany jest amatorem, o czym świadczy ton całej wypowiedzi Zarządu Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice jest wprost nie na miejscu;

Spółka Cromodora (i kierowany przeze mnie zespół) dokładnie przeanalizowali propozycje SSE Starachowice i po przeprowadzeniu niezbędnych kontroli poprzez kontakty z innymi zarządami SSE, z którymi współpracujemy lub współpracowaliśmy, postanowiła rozpocząć negocjacje ze Starachowicką SSE, aby zrozumieć przyczyny różnic występujących w Starachowicach w porównaniu z innymi specjalnymi strefami ekonomicznymi. Podkreślam, że technika negocjacji jest ugruntowaną praktyką w świecie B2B.

Pragnę wyjaśnić, że w trakcie mojego wieloletniego doświadczenia zawodowego w tej dziedzinie, strony zawsze miały możliwość negocjowania warunków umowy z SSE, zawsze dochodząc do rozwiązań godzących potrzeby obu stron i zawsze z najwyższym szacunkiem dla prawa i w pełnej zgodności z procedurami. W tym przypadku jednak -chciałbym podkreślić- nie wydaje mi się, że dano nam taką możliwość, wręcz przeciwnie relacje z zarządzającym Starachowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej od początku charakteryzowały się wyłącznie zamknięciami i małą przejrzystością ze ich strony. Stąd moje/nasze rozczarowanie, w przeciwieństwie do tego, co mogliśmy zaobserwować w dialogu z innymi organami (Miasto, Urząd Marszałkowski itp.), którym musimy jeszcze raz podziękować za profesjonalne zachowanie, przy jednoczesnym poszanowaniu ról.

W celu sfinalizowania niecelowych rozmów z Zarządem Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice poprosiliśmy o możliwość ostatecznego spotkania w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Spotkanie odbyło się w Warszawie we wrześniu 2021 roku. Oprócz mnie i zespołu konsultantów Spółki Cromodora, w spotkaniu uczestniczyli również Prezes Włoskiej Izby Przemysłowo Handlowej w Polsce, niektórzy wyżsi urzędnicy resortu bezpośrednio zaangażowani w sprawach nadzoru nad SSE oraz przedstawiciele SSE Starachowice z jej Prezesem Zarządu na czele. Podczas tego spotkania Cromodora przedstawiła swój punkt widzenia w sposób jasny i bezpośredni, nie przebierając w słowach czy aluzji. Nie było presji, tylko negocjacje handlowe i biznesowe. Podkreślam raz jeszcze, że proces negocjacyjny jest praktyką nie tylko normalnie stosowaną w biznesie, ale w Polsce nawet przewidzianą przez kodeks postępowania administracyjnego regulujący relacje między przedstawicielami administracji publicznej a stronami.

To, co twierdzi się zatem w artykule, odwołując się do nacisków na granicy prawa, to czysta inwencja i fantazja, moim zdaniem podyktowana faktem, że przedstawiciele Specjalnej Strefy Ekonomicznej Starachowice nie posiadają doświadczenia biznesowego i niestety w tym przypadku znaleźli się przed inwestorem, który znał temat, odpowiednio się przygotował i nie zaakceptował propozycji tout court, jakby to były nałożone z góry.

Odnosząc się do kwestii ekologów i ich działań przeciwko realizacji inwestycji, wymieniłem ją w swoim komunikacie tylko jako jeden z etapów przygotowania inwestycji Spółki Cromodora w Kielcach. Cromodora w trakcie całej procedury administracyjnej zawsze zachowywała się z najwyższą starannością i przejrzystością, i współpracowała ze wszystkimi, paradoksalnie nawet z tymi, którzy chcieli wstrzymać inwestycję, ponieważ również ekologom dostarczyliśmy dobrowolnie całą dodatkową dokumentację niezbędną do podkreślenia wysokie standardy zrównoważenia środowiskowego naszej inwestycji. Moja była kroniką tego, co się wydarzyło i osiągnięto. Nigdy nie kwestionowałem czyjegoś prawa do sprzeciwu. Faktem jest jednak, że zarówno SKO, jak i WSA wydały orzeczenia na korzyść inwestycji. Nie można interpretować faktów.

Czytając odpowiedź Zarządu Starachowickiej SSE przekazaną mediom, odnosimy wrażenie, że sformułowania użyte przez przedstawicieli SSE mają na celu wskazania Spółki Cromodora Whells jako podmiot działające na granicy prawa: to nie tylko sprzeczne z prawdą a nawet z półprawdą, parafrazując to, co sami piszą, ale jest to sprzeczne z jakąkolwiek etyczną zasadą działania przedstawicieli sektora publicznego.

Cromodora zawsze przestrzegała przepisów regulujących działalność przemysłową na każdym szczeblu, zarówno we Włoszech, w Czechach, a ostatnio w Polsce. Gdybyśmy nie przestrzegali wszystkich przepisów obowiązujących w poszczególnych krajach, w których działamy, żaden z organów administracji publicznej nie udzieliłby nam zezwolenia na realizację inwestycji, a my nie uzyskalibyśmy pozwolenia na budowę, tak jak się to stało w Kielcach na początku tego roku.

Cromodora będzie nadal bronić swojego stanowiska, zwłaszcza w odniesieniu do zniesławiających wypowiedzi, niestety ze strony tych, którzy, przeciwnie, powinni mieć za zadanie wspieranie inwestycji bezpośrednich w regionie. Nie wiemy, co dyktuje zachowanie zarządu Starachowickiej SSE. Wiemy natomiast, ile pracy i zaangażowania włożyliśmy w realizację tego projektu w Polsce i wiemy również, że Cromodora, jako wiodąca grupa w sektorze komponentów motoryzacyjnych na poziomie europejskim, wie, jak dobrze prowadzić swoją działalność przemysłową, ciesząc się niepodważalnymi sukcesami z największych europejskich producentów samochodów"

Więcej o inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie