Awarię wodociągu w Kielcach zobaczą na monitorze

System ma ułatwić szybkie ujawnianie awarii, ograniczyć nieszczelności i obniżyć koszty utrzymania wodociągów, ale na obniżkę cen wody nie ma, co na razie liczyć.

Wodociągi Kieleckie jako jedne z pierwszych w kraju zdecydowały się zamontować taki nowoczesny system.

- Robimy to po to, aby nowocześnie zarządzać siecią. Dyspozytor obserwując sieć na monitorze szybko wykryje awarię i zdecyduje, które zasuwy wyłączyć, aby ludzi nie pozbawić wody - wyjaśnił Henryk Milcarz, prezes kieleckich Wodociągów. Teraz zdarza się tak, że woda z pękniętego wodociągu spływa szczelinami do ziemi a my nie wiemy, że jest awaria. Czasem takie wycieki trwają latami. Gdy zamontujemy monitoring takich problemów już nie będzie.

Firma, która wygrała przetarg AguaRD zaprojektuje i wykona system za 5 milionów 800 tysięcy złotych. Monitoring powinien być gotowy do lipca 2015 roku.
- System pozwoli natychmiast wykryć awarię wodociągu i jej miejsce. Może działać także w formie bezprzewodowej w komórce i tablecie, więc osoba, która jest poza dystrybutornią może kierować akcją. Monitoring pozwala kontrolować ciśnienie w sieci i obniżać je według zapotrzebowania na wodę, na przykład w nocy może być ono niższe, gdy zużycie wody jest mniejsze. A im wyższe ciśnienie w sieci tym koszty utrzymania wyższe i jest więcej awarii. Na Śląsku, gdzie monitoring już działa wycieki wody spadły o 40 procent bez wyszukiwania nieszczelności, tylko dzięki obniżaniu ciśnienia - mówi prezes firmy Andrzej Jankowski. - My nie proponujemy chińszczyzny, wszystkie urządzenia są polskie, a wiele z nich to nasze innowacyjne, opatentowane rozwiązania -zapewnił.

Czy ograniczenie kosztów utrzymania sieci wpłynie na obniżkę lub chociaż stabilizacje ceny wody, która wzrosła po raz kolejny do 1 sierpnia? - Na pewno podwyżki podobnego rządu, co w tym roku będą jeszcze przez 3-4 lata. Musimy spłacać kredyty zaciągnięte na wkład własny do unijnego programu rozbudowy i modernizacji wodociągów i kanalizacji wartego pół miliarda złotych - przyznał prezes Milcarz. - Na pewno większe zużycie wody przez mieszkańców wpłynęłoby korzystniej na jej cenę. Zachęcam do picia wody z kranu, bo jest ona często lepsza niż ta sprzedawana w butelkach. Za cenę półtoralitrowej butelki wody z marketu mamy 400 szklanek z kranu.

Budowa monitoringu odbywa się w ramach projektu Kompleksowej Ochrony Wód Podziemnych Aglomeracji Kieleckiej.