W sobotę do Skarżyska - Kamiennej przyjechała wicepremier Beata Szydło. Pierwsze kroki skierowała do Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej. Czekały na nią dzieci w pierwszokomunijnych strojach, które zaśpiewały dla niej piosenkę. Wicepremier rozdała wiele autografów. Zwiedziła bazylikę, a następnie zjadła obiad z politykami Prawa i Sprawiedliwości, którzy licznie przybyli na spotkanie.
Później wicepremier do spraw społecznych udała się do Państwowej Szkoły Muzycznej, gdzie czekała na nią wypełniona po brzegi sala koncertowa. Witano ją okrzykami - Be-a-ta! Be-a- ta! Beatę Szydło powitał poseł Krzysztof Lipiec.
"Można odnieść wrażenie, że Polacy są skłóceni. Możemy mieć różne poglądy, ale powinniśmy się jednoczyć, dążyć do konsensusu. Jestem tu po to, by wysłuchać waszych opinii, także tych krytycznych. W 2015 roku z takich rozmów powstał program wyborczy PiS, który zyskał akceptację wyborców" - mówiła wicepremier.
W Skarżysku mówiła o działaniach i planach rządu. "Program realizujemy. Niektórzy mówią - dlaczego nie obniżyliście stawek podatku VAT? To jeszcze nie koniec kadencji. Już udało się nam zrobić dużo. Zlikwidowaliśmy ubóstwo wśród dzieci, obniżyliśmy wiek emerytalny. Gdy wprowadzaliśmy 500+, opozycja krzyczała - budżet tego nie wytrzyma! Wytrzymał, a dodatkowo pobudziliśmy gospodarkę. Kolejny pozytywny efekt programu to ten, że w ubiegłym roku urodziło się o 30 tysięcy dzieci więcej, niż przewidywano. Zreformowaliśmy oświatę, sądownictwo, służbę zdrowia" - wyliczała Beata Szydło.
Zapowiadała wprowadzenie kolejnych rozwiązań dla Polski; między innymi minimalne emerytury dla matek, które wychowały przynajmniej czworo dzieci i nie pracowały. Kolejnym ma być program wspierania młodych małżeństw, szczególnie studiujących, oraz program wspierania kultury i zespołów ludowych w małych miejscowościach.
"Musimy wygrać wybory, jesteśmy biało - czerwoną drużyną, w której każdy ma swoje miejsce. Do boju! Damy radę i zwyciężymy"! - nawoływała.
Był też czas na pytania od publiczności. Leszek Steć pytał o program "Strzelnica w każdym powiecie", przypomniał, że niedawno rada miejska w Skarżysku zadecydowała o likwidacji istniejącej strzelnicy. Jedna z pań apelowała, by nie rezygnować z reparacji wojennych od Niemiec. - "Nie odpuścimy, choć to trudne i czasochłonne zadanie" - obiecała Beata Szydło. Na propozycję, by kandydowała na prezydenta Polski - nie odpowiedziała wprost. Po części oficjalnej był czas na indywidualne rozmowy z wicepremier. Chętnych było mnóstwo, wzajemnie się popędzali. Jedna z kobiet weszła na scenę i ominęła kolejkę. - Muszę zapytać o Izrael - mówiła. Klęcząc rozmawiała ze stojącą pod sceną polityk, na koniec ją wyściskała.
Trzeba przyznać, że Beata Szydło do wizyty dobrze się przygotowała. Przytaczała wiele faktów dotyczących Skarżyska i regionu, sypała danymi o stopie bezrobocia, wspominała o Zakładach Metalowych "Mesko". Tradycyjnie wystąpiła w żakiecie ozdobionym pokaźną broszką. Ze Skarżyska pojechała do Bochni.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?