Członkowie organizacji prozwierzęcych zapowiadają pikietę przed Muzeum Narodowym w Kielcach w proteście przeciwko wystawie, której wernisaż odbędzie się dzisiaj.
Pokazane zostaną na niej wypchane zwierzęta ofiarowane muzeum przez biznesmena i myśliwego Władysława Kamusińskiego, absolwenta kieleckiego "geologa", który wiele lat spędził w Australii, poluje po całym świecie a większość upolowanych zwierząt wypreparował.
Mówią, że to chory pomysł
- Sam pomysł prezentacji wypchanych zwierząt jest chory, muzea na całym świecie od tego odchodzą - mówi Dariusz Olszewski z Fundacji Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! - Jesteśmy przeciwni myślistwu a ta wystawa go propaguje. Dlatego będziemy pikietować przed wejściem.
Innego zdania jest Paweł Król, kurator wystawy kierujący działem przyrody w muzeum. - Wystawa ma mieć charakter edukacyjny. Pokazywać ewolucję zwierząt, omawiać miejsca ich występowania. Wzbogaciliśmy ją o eksponaty znajdujące się od dawna w zbiorach muzeum. Obok słonia pokażemy kości mamuta, kieł, czaszkę niedźwiedzia jaskiniowego.
Zdaniem Olszewskiego wystawa wypchanych zwierząt przynosi wstyd i najlepiej byłoby całość spalić. - Ale jeśli nie uda się zamknąć tej wystawy to pokazywać ją trzeba w sensownym klimacie by nie była pochwałą myślistwa - dodaje Dariusz Olszewski.
To jest część naszej kultury
Paweł Król zapewnia, że to jest także jego celem. Typowe trofea myśliwskie czaszki i poroża umieścił w jednej z sal.
- Myśliwym był już neandertalczyk, to jest część naszej kultury, ale my nie chcemy jej propagować. Zależy nam na pokazaniu samych zwierząt. Nie sięgamy po film, bo w telewizji można zobaczyć wspaniałe obrazy ze wszystkich zakątków świata. Nasza wystawa daje jednak możliwość zaobserwowania czegoś innego: przyjrzenia się z bliska tym zwierzętom, uchwycenia proporcji, bo już nawet nasi pracownicy byli zdumieni rozmiarami antylop, bawołu czy lwa.
Tymczasem przeciwnicy wystawy od niedzieli zwołują się na Facebooku. O 17, na godzinę przed otwarciem zapraszają dzisiaj na pikietę na kielecki Rynek. Wchodzącym na wystawę mają wręczać ulotki ze zdjęciami różnych zwierząt na przykład zebr z podpisem "Tarzałem się wesoło - wolny i szczęśliwy gdy zjawił się człowiek ze strzelbą i mnie zamordował dla zabawy.... a potem wypchał trocinami." Na ulotkach jest także wezwanie: Sam się "wypchaj" Dziadku Władku.
Dziadek Władek to koleżeńskie nazwanie myśliwego, który ma być obecny na wernisażu. Wczoraj wieczorem obecność na pikiecie potwierdziło 280 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?