Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie afera autobusowa?!

Elżbieta ZEMSTA
Różnica między wyceną a zakupem.
Różnica między wyceną a zakupem.
Przedstawiciele załogi i związków zawodowych, a także obecny zarząd firmy oskarżają były zarząd kieleckiego PKS o to, że w ubiegłym roku kupił autobusy po znacznie zawyżonych cenach. Sprawa trafiła do prokuratury.

- Okradziono naszą firmę, wydając za duże pieniądze na pojazdy, które jak się okazuje, powinny kosztować o jedną trzecią mniej. Nie darujemy tego poprzedniemu kierownikowi i byłem zarządowi - mówią pracownicy kieleckiego PKS.

RZECZOZNAWCA WYCENIŁ

Przedstawiciele związków zawodowych przyszli do naszej redakcji chcąc nagłośnić, ich zdaniem, skandaliczną sprawę zakupu używanych autobusów. Działacze ze związku zawodowego Sierpień 80 i Związku Kierowców Autobusów działający w kieleckim PKS oskarżają o niegospodarność byłego kierownika działu przewozów kieleckiego PKS i byłego prezesa PKS o to, że w ubiegłym roku kupowali autobusy po znacznie zawyżonych cenach. Na dowód przedstawili dokument, na którym widnieje wycena rzeczoznawcy dotycząca dwunastu aut. Z pisma wynika, że na przykład mercedes sprinter model 413 z 2000 roku, miejsc siedzących 17, został kupiony za 101 tysięcy, a tymczasem rzeczoznawca wycenia pojazd na 60 tysięcy.

- Sytuacja powtarza się z każdym z pozostałych jedenastu pojazdów, które zakupiono wiosną poprzedniego roku. Mercedes vario na przykład został kupiony przez pana Zwierzyńskiego za 85 tysięcy, a rzeczoznawca wycenia go na 48 tysięcy - mówi Bogdan Nogalski, przewodniczący związku Sierpień 80 w PKS Kielce. - Wyliczyliśmy, że przez niegospodarność zakupów firma na tych tylko 12 pojazdach wycenionych przez rzeczoznawcę straciła 280 tysięcy. Za te pieniądze można by kupić nowe pojazdy.

PLAN NAPRAWCZY

Przypomnijmy, że zimą 2007 roku PKS w Kielcach sprzedało działkę przy ulicy Zagnańskiej w Kielcach za 18 milionów złotych. Po spłaceniu długów zakładu postanowiono wówczas, wprowadzając w życie plan naprawczy, odnowić nieco tabor firmy, kupując młodsze i wygodniejsze autobusy. Zakupem, z upoważnienia ówczesnego prezesa PKS Grzegorza Kowalczyka, zajął się Zbigniew Zwierzyński, zastępca przewodniczącego związkowej Solidarności i jednocześnie kierownik działu przewozów w PKS Kielce. Pojazdy kupowane były w całej Europie, ale głównie w Niemczech. Firma wzbogaciła się o 26 pojazdów, większości marki Mercedes Sprinter, były też autobusy typu setra.

- W grudniu poprosiłem rzeczoznawcę o wycenę pojazdów, ponieważ nie zgadzała mi się suma, jaką wydano na autobusy z tym, jaki one przedstawiają stan techniczny oraz roczniki - mówi Anatol Rodak, prezes kieleckiego PKS. - To, co przedstawił mi rzeczoznawca mówiło samo przez się. Nie czekaliśmy więc długo i zawiadomiłem prokuraturę. Złożyłem w styczniu doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa, czyli o niegospodarności poprzedniego zarządu.

SPRAWA NA POLICJI

Jarosław Sarba, naczelnik Wydziału do Spraw Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Kielcach, powiedział nam, że sprawą zajęli się śledczy.
- Otrzymaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i sprawą zajęła się Prokuratura Kielc - Wschód. Wszczęto postępowanie karne z artykułu 296 kodeksu karnego, który mówi o nadużyciu zaufania w obrocie gospodarczym. Mówiąc wprost, policja do spraw zwalczania przestępczości gospodarczej sprawdzi, czy i w jaki sposób nieuczciwie i ze szkodą dla firmy prowadzono działania. Śledczy mają czas, aby zbadać sprawę do 15 marca - tłumaczy Jarosław Sarba.

Zbigniew Zwierzyński, w ubiegłym roku zwolniony dyscyplinarnie przez Anatola Rodaka, obecnie pełni funkcję przewodniczącego związku zawodowego Solidarność w kieleckim PKS, nie czuje się odpowiedzialny za zarzuty, które są mu stawiane.

- Kupowaliśmy autobusy, bo tego wymagał rynek, z upoważnienia prezesa podjęliśmy decyzję, że będziemy szukać pojazdów poniżej sumy 30 tysięcy euro, aby nie trzeba było ogłaszać przetargu na kupno - mówi Zwierzyński. - Rzeczoznawca wyceniał autobusy w złotówkach, a my kupowaliśmy w euro, które przypomnę wiosną ubiegłego roku było w kwocie trochę powyżej trzech złotych. Stąd też mogą pojawić się rozbieżności w sumach. Na pewno nie przepłaciliśmy! - dodaje Zwierzyński.

Z byłym prezesem PKS, pomimo wielokrotnych prób, nie udało nam się skontaktować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie