W czasie, gdy mężczyzna zarejestrowany był w kieleckim PUP jako osoba bezrobotna, wziął udział w unijnym kursie zawodowym, organizowanym przez Pozaszkolny Ośrodek Kształcenia Zawodowego "System". - Przed rozpoczęciem kursu pytałem w pośredniaku, czy z tego powodu mogą zabrać mi zasiłek. Jedna z pracownic zapewniła mnie, że nie, bo stypendium, które będę brał w czasie kursu, to za mała suma. Zostawiłem też w urzędzie zaświadczenie o tym, że wezmę w udział w szkoleniu - tłumaczy pan Wiesław. Tymczasem…
PIENIĄDZE SIĘ NIE NALEŻAŁY
Kilka dni temu otrzymał z PUP decyzję, zgodnie z którą ma zwrócić ponad dwa tysiące czterysta dwadzieścia osiem złotych, czyli zasiłek dla bezrobotnych, którzy otrzymywał od lipca do października ubiegłego roku. - Urząd stwierdza w piśmie, że zasiłek w tym okresie nie należał mi się. Gdyby pracownica, do której zwróciłem się przed rozpoczęciem szkolenia powiadomiła mnie o tym, zrezygnowałbym z pobierania stypendium, bądź w ogóle z tego kursu - zapewnia pan Mucha.
Stypendium, które otrzymał z racji uczestnictwa w kursie, wyniosło w sumie niewiele ponad 900 złotych. Mężczyzna mówi także, że w podobnej sytuacji znalazł się jego kolega, a być może jeszcze więcej osób.
Z pytaniem, dlaczego doszło do takiej sytuacji, zwróciliśmy się do PUP w Kielcach. - Pan Mucha przyniósł do naszego urzędu zaświadczenie, że będzie uczestniczył w szkoleniu, ale nie podał informacji, że organizująca je instytucja będzie opłacała składkę na ubezpieczenie społeczne. Dopiero później okazało się, że tak było, a więc stracił status osoby bezrobotnej i zasiłek mu nie przysługiwał - twierdzi Beata Barwinek, kierownik Wydziału Ewidencji i Świadczeń w kieleckim PUP. Przyznaje przy tym, że mężczyzna mógł nie wiedzieć, iż wprowadza urząd w błąd. - Wiele instytucji realizujących projekty unijne i organizujących szkolenia nie było świadomych tego, że będą musiały opłacać za osoby bezrobotne w nich uczestniczące ubezpieczenie zdrowotne. Otrzymały z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mylną informację. Zaszło jakieś nieporozumienie pomiędzy tymi instytucjami - wyjaśnia Barwinek.
Tymoteusz Wyszomirski, współwłaściciel POKZ "System" tłumaczy, że ośrodek otrzymywał od ZUS różne opinie w sprawie konieczności odprowadzania składek zdrowotnych od osób bezrobotnych, które biorą udział w kursach. - Dopiero w sierpniu ubiegłego roku Ministerstwo Rozwoju Regionalnego podało wytyczne, z których wynika, że mamy obowiązek ubezpieczać osoby bezrobotne uczestniczące w szkoleniach i robimy to - mówi Wyszomirski.
Do kieleckiego ZUS zwróciliśmy się z pytaniem, z czego wynikały różne interpretacje przepisów, czekamy na odpowiedź.
POŚREDNIAK MOŻE UMORZYĆ
W obliczu podobnego do pana Muchy problemu znalazło się około stu osób bezrobotnych zarejestrowanych w kieleckim PUP, o czym informuje jego dyrektor Małgorzata Stanioch. Kierownik Barwinek podkreśla, że problemy często są skutkiem tego, iż instytucje zajmujące się szkoleniami osób bezrobotnych nie wystawiają właściwych zaświadczeń. - Dlatego apelujemy, aby realizując unijne projekty, robiły to w porozumieniu z nami, wówczas możemy sprawować kontrolę i zapobiegać takim sytuacjom - mówi kierownik Wydziału Ewidencji i Świadczeń w kieleckim PUP.
A jak z problemu może wyjść pan Mucha? - Może odwołać się od decyzji PUP do Wojewody Świętokrzyskiego, bądź zwrócić się do dyrektora PUP o umorzenie, jeżeli nieporozumienie wynikało z nieświadomości, a nie celowego wprowadzenia urzędu w błąd - kwituje kierownik Barwinek.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?