Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białe szaleństwo na stokach narciarskich (zdjęcia)

Iwona ROJEK
Oskar Piątek  i Wojtek Bisiński przyszli na narty z ciocią Urszulą Baturo.
Oskar Piątek i Wojtek Bisiński przyszli na narty z ciocią Urszulą Baturo. Alksander Piekarski
- Jazda na nartach jest dziś fantastyczna - mówili wszyscy, którzy w sobotę odwiedzili kieleckie stoki narciarskie na Stadionie i Pod telegrafem. Chwalili ubitą nawierzchnię, mróz, słońce i brak opadów śniegu. Na narty wybrały się całe rodziny.

[galeria_glowna]
Do zjazdów z Telegrafu przygotowali się koło samochodu Tomasz Kodecki, Michal Pokoński, Paweł Trumpus i Aleksandra Lis. Przyjechali z różnych stron, z Łodzi, Radomia i z Warszawy na zaproszenie kolegi ze studiów Kamila Sobczyka.

- Kamil mówił, że stok jest super i na taki wygląda, zaraz go wypróbujemy - śmiała się Ola. - To jeden z szybszych stoków, rewelacyjnie przygotowany do zjeżdżania - potwierdził Kamil. - Chociaż jestem jedyną dziewczyną, to poradzę sobie z chłopakami. Mamy zamiar jeździć na zmianę na nartach i na snowbordzie.

Ważne jest skupienie i orientacja

A swój 12 zjazd odbywał kielczanin Jacek Kita. - Ciężko sobie wyobrazić, że mogły być lepsze warunki, niż te jakie mamy dzisiaj - podkreślał. - Narciarstwo niesamowicie podnosi kondycję, rozwija mięśnie, zwiększa koncentrację, przychodzę tu w każdą sobotę i niedzielę. Zapowiada się, że będzie długa zima, więc sobie pojeżdżę.

- My jeździmy na nartach od piątego roku życia, a mamy teraz kilkanaście - pochwalili się Oskar Piątek i Wojtek Bisiński. Dziś zabrała nas ciocia Urszula Baturo, mamy wielką frajdę.

Podobnie całe rodziny można było spotkać na Stadionie, który nazywany jest stokiem rodzinnym. Artur Gotowiec razem z Edytą i dwójką dzieci, 3 letnią Basią i 5 letnim Alkiem, mimo silnego mrozu spędzali od rana czas na świeżym powietrzu. Najmłodsza Basia chwilowo zjeżdżała na sankach, a Alek uczył się pod okiem instruktora. Półtoragodzinną lekcję narciarstwa skończył też 5 letni Mateusz Orłowicz. - A teraz ja trochę pouczę syna - mówił jego ojciec Michał. - Sam jestem fanem nart, jeżdżę od małego, ten sport daje odprężenie po tygodniu pracy.

- Zanim wyjdziemy na stok warto wcześniej nieco się do tego przygotować, pobiegać, porobić przysiadów, pompek - udzielał wskazówek Maciej Ślązak, narciarz mieszkający w Kielcach na osiedlu Kochanowskiego. - A na trasie najważniejsze jest skupienie i orientacja, żeby nie zrobić krzywdy drugiemu. Zachęcam też do nauki dzieci. Po czterech godzinach praktycznie każde dziecko jest w stanie zjechać ze stoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie