MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bielecki trafiałby nawet z szatni. Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock 34:26 (zdjęcia)

Paweł KOTWICA [email protected]
Sławomir Stachura
Vive Targi Kielce pokonało Orlen Wisłę Płock 34:26 i zapewniło sobie pierwsze miejsce przed fazą play off PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych.

Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock 34:26 (20:13) - zobacz zapis relacji live

- Śmialiśmy się, że Karolowi tak dzisiaj wszystko wchodziło, że rzuciłby gola nawet z szatni - mówił po meczu kapitan Vive Targów Kielce, Grzegorz Tkaczyk. Jego zespół dość pewnie, po raz czwarty w tym sezonie pokonał "nafciarzy" 34:26. Spotkanie do złudzenia przypominało ostatnią potyczkę obu zespołów w Lidze Mistrzów - wtedy też była świetna pierwsza połowa kielczan, słabsza druga i ostateczna wygrana ośmioma bramkami.

Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock 34:26 (20:13)

Vive Targi Kielce: Szmal (1-60 min, 19 obron) - Jachlewski 4, Chrapkowski 1 (1) - Bielecki 9 - Zorman, Tkaczyk 2, Rosiński - Buntić 2, Jurecki 6 (1) - Cupić 2 (1), Olafsson 1 - Aginagalde 6, Grabarczyk 1.

Orlen Wisła Płock: Wichary: (1-9, 42-60 min, 4 obrony), Sego (9-23 min, 4 obrony), Morawski (23-42 min, 3 obrony) - Nikcević 3, Wiśniewski - Jurkiewicz 4, Nenadić 2 (1) - Kević 3 - Montoro 3, Kavas 2 - Ghionea 4 (1), Zrnić - Syprzak 3 (1), Toromanović 2.

Karne. Vive Targi Kielce: 3/3. Orlen Wisła Płock: 3/4 (rzut Zrnicia obronił Szmal). Kary. Vive Targi Kielce: 12 minut (Tkaczyk, Jachlewski po 4, Chrapkowski, Cupić po 2). Orlen Wisła: 6 minut (Nenadić, Kavas, Syprzak po 2).

Sędziowali: K. Bąk, K. Ciesielski (Zielona Góra). Widzów: 4000.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 4:2, 4:3, 6:3, 6:4, 8:4, 8:5, 12:5, 12:6, 13:6, 13:7, 14:7, 14:8, 15:8, 15:9, 17:9, 17:10, 18:10, 18:11, 19:11, 19:12, 20:12, 20:13 - 21:13, 21:17, 24:17, 24:18, 25:18, 25:19, 26:19, 26:21, 27:21, 27:24, 29:24, 29:25, 32:25, 32:26, 34:26.

OBIE MOCNO OSŁABIONE

Oba zespoły przystąpiły do meczu w mocno osłabionych składach. Wśród gospodarzy nie zagrali kontuzjowani Manuel Strlek i Żeljko Musa oraz dochodzący do siebie po kontuzji Krzysztof Lijewski. U gości zabrakło Marcina Lijewskiego, Nikoli Eklemovicia i Zbigniewa Kwiatkowskiego, zagrał natomiast Mariusz Jurkiewicz, który w poprzednim spotkaniu obu zespołów nie był obecny z powodu urazu pięty. Trener gospodarzy musiał nieco eksperymentować, wystawiając rozgrywającego Piotra Chrapkowskiego jako zmiennika Mateusza Jachlewskiego nie tylko w roli wysuniętej "jedynki" w obronie 5-1, ale i …na skrzydle. Momentami gospodarze wracali również do sprawdzonej obrony 6-0.

JAK NIEDAWNO W LIDZE MISTRZÓW

Spotkanie przebiegało bardzo podobnie, do niedawnej potyczki obu zespołów w Lidze Mistrzów, wygranej przez kielczan 38:30. Znów była znakomita gra gospodarzy w pierwszej połowie - począwszy od świetnie dysponowanego Sławomira Szmala, przez solidną obronę, po bardzo skuteczny atak pozycyjny. I znów kielczanie rzucili do przerwy 20 bramek (stracili zaś o jedną więcej). Jedyną różnicą było to, ze drużynie trenera Tałanta Dujszebajewa nie udawało się często wyprowadzać kontrataków. Znakomicie dysponowany był za to Karol Bielecki, który rzucał z każdej pozycji, niemal za każdym razem trafiając (w pierwszej połowie skuteczność 8/10). I to chyba przez to, że płoccy bramkarze nie radzili sobie z rzutami popularnego "Koli", trener Manolo Cadenas zmieniał ich co kilkanaście minut - w pierwszej części na boisku pojawili się wszyscy trzej.

ALE PIŁA CHODZIŁA!

Mistrzowie Polski kilka akcji rozegrali w iście mistrzowskim stylu, sprawiając, że "nafciarze" kompletnie się gubili. "Ale piła chodziła!" - zachwycali się kibice. W 17 minucie po trafieniu Bieleckiego Vive Targi Kielce wygrywało 12:5 i mogło zacząć grać spokojniej. - W pierwszej połowie Vive zagrało jak zespół z innej ligi, to jest poziom dla nas nieosiągalny - przyznał potem trener Orlen Wisły, Manolo Cadenas.

MOCNE ROZLUŹNIENIE

Po zmianie stron, podobnie jak w poprzednim spotkaniu obu zespołów, gra kielczan nie wyglądała już tak kolorowo. Nastąpiło rozprężenie, mnożyły się błędy i dwuminutowe kary, a goście złapali bryzę w swój żagiel. W 37 minucie po golu Valentina Ghionei zespół z Kielc prowadził tylko 21:17. Odpowiedział wprawdzie trzema golami ze rzędu, ale znowu stanął, co znów wykorzystali płocczanie. Przez kilka minut w grze ofensywnej naszego zespołu panował spory chaos i w 51 minucie było tylko 27:24. Na szczęście na ostatnią fazę meczu gospodarze wzięli sprawy w swoje ręce, poprawili precyzję ataku, znów widowiskowo skończyli kilka akcji i cesarz odzyskał, co cesarskie.

WIDAĆ WYRAŹNĄ RÓŻNICĘ

- Trudno powiedzieć wiele o grze, bo w obu zespołach brakowało po paru graczy. Ale widać było wyraźną przewagę Kielc, które w tym spotkaniu na pewno nie pokazały wszystkich atutów. Ich gra mogła się podobać w pierwszej połowie i w końcówce spotkania - komentował obserwujący mecz trener kadry narodowej Michael Biegler.

W sobotę o godzinie 16 Vive Targi Kielce rozgrywa kolejny mecz PGNiG Superligi, podejmując w Hali Legionów MMTS Kwidzyn. Początek spotkania o godzinie 16.

Po meczu powiedzieli

Tałant Dujszebajew, trener Vive Targów Kielce: - Jestem szczęśliwy z powodu wygranej. Grało nam się dzisiaj trudno, bo kontuzje zdezorganizowały plany gry obroną 5-1, którą ćwiczymy od dłuższego czasu. Dlatego próbowaliśmy tez ustawienia 6-0. Niespodzianką była dla nas obrona 5-1 Wisły, jak również dobra forma jej bramkarza w drugiej połowie. Pierwsza połowa była bardzo dobra, w drugiej straciliśmy koncentrację, ale na ostatnie minuty wróciliśmy do swojego rytmu.

Manolo Cadenas, trener Olrenu Wisły Płock: - Mecz był bardzo podobny do tego, który rozegraliśmy niedawno w Lidze Mistrzów. Kielce znów były za mocnym dla nas rywalem, w pierwszej połowie zagrali na nieosiągalnym dla nas poziomie, to była inna liga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie