Wrażeń typowo podróżniczych o atrakcjach turystycznych w tych wspomnieniach nie było wcale. Mowa była natomiast o tym, co Ryszard Czarny w Skandynawii podziwia.
- Mam wręcz biologiczną słabość do tamtejszego systemu, jasności i klarowności reguł gry - mówił.
Do Szwecji trafił pierwszy raz na stypendium 33 lata temu.
- Pojechałem tam, pamiętam w białym kożuchu, bo tylko taki, a i to jakimś cudem, udało się dostać. Rektor szkoły, w której przez pół roku uczyłem się szwedzkiego zapytał mnie czy to z wypożyczalni dla komunistów. Ta sama szkoła, kiedy wróciłem tam z wizytą już jako ambasador RP witała mnie transparentem: "Szkoła ambasadorów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?