Biskup Florczyk jedzie do Pekinu!

- Wybieram się na drugi tydzień igrzysk, przez pierwszy z naszymi sportowcami będzie ksiądz Edward Pleń - mówi ksiądz biskup Marian Florczyk, który jest delegatem Episkopatu Polski do spraw sportu. To nie będzie jego olimpijski debiut, ponieważ uczestniczył już w zimowych igrzyskach w Turynie w 2006 roku.

- Jadę dzięki bardzo dobrze układającej się współpracy z Polskim Komitetem Olimpijskim. Dziękuję za to prezesowi Piotrowi Nurowskiemu - mówi biskup pomocniczy diecezji kieleckie. - To przebywanie z ludźmi sportu jest dla mnie wielką przyjemnością. Pozwala zrozumieć trud życia sportowca, pozwała bardziej zrozumieć człowieka i ludzki wysiłek. Ci znani zawodnicy, zarówno w chwili zwycięstwa, wielkiej radości, jak i porażki, bo ona jest wkalkulowana w sportową rywalizację, odsłaniają swoją duszę. Są szczerzy, autentyczni. Tam właśnie dotyka się piękna ludzkiego życia - dodaje biskup Marian Florczyk.
Na igrzyskach w Pekinie będzie miał okazję oglądać występy zawodników związanych z województwem świętokrzyskim. Pewna startu na olimpiadzie jest kielczanka Kamila Chudzik, która będzie rywalizować w lekkoatletycznym siedmioboju. Na 3000 metrów z przeszkodami pobiegnie Wioletta Frankiewicz, przez kilka lat związana z Wąchockiem - tam do dziś mieszkają jej rodzice. W triathlonie wystartuje Marek Jaskółka z Akweduktu Kielce, w łucznictwie prawie pewny występu jest Rafał Dobrowolski ze Stelli Kielce, o miejsca w kadrze walczą też dwaj piłkarze ręczni Vive Kielce - Mateusz Jachlewski i Patryk Kuchczyński. W zespole Bogdana Wenty są jeszcze związani z ziemią świętokrzyską Tomasz Tłuczyński, Karol Bielecki i Mariusz Jurasik.

- Myślę, że przynajmniej jeden piłkarz ręczny Vive zagra na igrzyskach. Oczywiście, kocham ludzi z naszego regionu, jestem zakorzeniony w tej ziemi i chciałbym, żeby była mocno reprezentowana w Pekinie. Ale z radością będą oglądał starty wszystkich polskich sportowców, będę się za nich modlił i służył pomocą podczas drugiego tygodnia igrzysk - podkreślił biskup Marian Florczyk.