Brutalne pobicie w Busku. Mężczyzna leży w szpitalu, podejrzanemu o atak grozi nawet 20 lat za kratami

Nocą z niedzieli na poniedziałek do szpitala w Busku trafił 45-latek. Miał obrażenia, które w ocenie lekarzy powstały w wyniku pobicia. Medycy zaalarmowali policjantów. W poniedziałek od samego rana sprawie zaczęli przyglądać się kryminalni.

- Ustalili, że w niedzielę 45-latek był u 40-letniego znajomego. Mieli wspólnie regulować antenę telewizyjną. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że to podczas tego spotkania doszło do ataku. 45-latek był bity i kopany. Początkowo w mieszkaniu, później także na zewnątrz. Po jednym z ciosów przewrócił się i uderzył głową w beton

– relacjonował aspirant sztabowy Tomasz Piwowarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju.

Jeszcze w poniedziałek kryminalni zatrzymali 40-latka podejrzanego o spowodowanie ciężkich obrażeń. We wtorek przesłuchiwali świadków, prowadzili oględziny w miejscach, gdzie rozegrały się dramatyczne wydarzenia, zabezpieczali monitoring.

- Z zebranych informacji wynika, że mężczyzna nie tylko spowodował obrażenia, ale też nie udzielił pokrzywdzonemu pomocy. Zostawił go na chodniku. Potem ktoś zauważył leżącego i wezwał pogotowie

– podsumowywał aspirant sztabowy Tomasz Piwowarski.

W środę, 29 maja Sąd Rejonowy w Busku-Zdroju przychylił się do wniosku prokuratury i 40-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za to o co jest podejrzany, grozi od 3 do nawet 20 lat więzienia.