Biskup poświęcił. Zabytkowa plebania we Włoszczowie oficjalnie otwarta. To dwie kondygnacje dobra! Zobaczcie zdjęcia i wideo

W środę, 10 lutego, z udziałem biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego, została oficjalnie otwarta pięknie odnowiona zabytkowa, XIX-wieczna plebania parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie.

Parter budynku będzie służył ubogim. Jest ich kilkuset w całej gminie Włoszczowa. Każdego dnia ponad stu z nich otrzymuje ze stołówki świętego Brata Alberta ciepły posiłek. Teraz bierze na wynos, bo jest pandemia koronawirusa. Z pomocy korzystają całe rodziny. W prowadzeniu jadłodajni pomagają gmina Włoszczowa, Ośrodek Pomocy Społecznej i Starostwo Powiatowe. - Bardzo za to dziękujemy. Zawsze możemy na Was liczyć. Gramy do jednej bramki - dziękował podczas uroczystego otwarcia Bogusław Murzynowski, prezes włoszczowskiego Koła Towarzystwa Pomocy świętego Brata Alberta.

Starosta włoszczowski Dariusz Czechowski przygotował w podarunku obraz patrona. - Brat Albert dzieli na nim chleb, żeby dla wszystkich starczyło - podkreślał Dariusz Czechowski, który przed objęciem stanowiska starosty kierował Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Obraz ozdobi stołówkę. Po remoncie to przestronna, piękna sala jadalna z nowoczesnym zapleczem kuchennym. - Uczestniczyłem w tworzeniu jadłodajni. Pamiętam, jak posiłki były przygotowywane na wysłużonej kaflowej kuchni - wspominał starosta. Gratulował nowoczesności i remontu.

Przypomnijmy: w 1977 roku stanęła nowa plebania i pomieszczenia starego domu proboszczów zostały przeznaczone na salki katechetyczne. Kiedy religia wróciła do szkół, pozostały wolne. W 1992 roku zawarto porozumienie ze Stowarzyszeniem Brata Alberta i postanowiono założyć stołówkę dla osób ubogich. – Były problemy z sanepidem, ponieważ nie mogliśmy spełniać warunków ze względu na układ samego budynku. Stołówka znajdowała się w zabytkowym obiekcie, więc wszelkie prace musiały uzyskać zgodę konserwatora. Próbowałem pozyskać pieniądze z programów unijnych. Dopiero w 2016 roku sprawa poszła do przodu - tłumaczy ksiądz prałat Zygmunt Pawlik, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie.

Burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek zaproponował, aby inicjatywę przyłączyć do specjalnego programu. - Rozpoczęły się przygotowania dokumentacji. Odnowiliśmy i rozbudowaliśmy budynek. Wykorzystaliśmy także obszerne poddasze. Borykaliśmy się z wieloma problemami. Udało się dzięki wsparciu gminy, parafian, funduszy unijnych i państwowych - dodaje ksiądz prałat Zygmunt Pawlik.

Starostwo Powiatowe 12 października ubiegłego roku wydało zgodę na użytkowanie nowej stołówki. W grudniu kuchnia dla ubogich przeniosła się do nowego obiektu.

Parter z drugiej strony plebanii stał się muzeum parafialnym. Stare ornaty. Dawny wystrój świątyni, jak choćby lichtarze. Obrazy (z XVII, XVIII i XIX wieku) i drewniane figurki ołtarzowe nieznanych świętych. Portrety trumienne dawnych właścicieli miasta. Sprzęty liturgiczne. Dawne mszały i modlitewniki (jest nawet w języku hebrajskim). Pamiątki po wojennej partyzantce. Portret biskupa pomocniczego diecezji kieleckiej, włoszczowianina Mieczysława Jaworskiego. Krzyże, które w rękach trzymała młodzież podczas strajku szkolnego w 1984 roku.

- Odnaleźliśmy dzwonek, który w dawnych czasach służył nowożeńcom. Pan młody dawał go swojej wybrance. Na tym są napisy, które świadczą, że pochodzi z Moskwy - opowiedział ksiądz prałat Zygmunt Pawlik, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie. I stąd powiedzenie, że to ostatni dzwonek do żeniaczki? O zbiorach mówiła też Teresa Orlikowska, z Towarzystwa Brata Alberta.

Do muzeum trafił obraz plebanii przed remontem, podarowany podczas uroczystego otwarcia przez burmistrza Włoszczowy Grzegorza Dziubka. - Historia nauczycielką życia. Tu można zobaczyć ludzkie losy, od radosnych chwil zawarcia małżeństwa, aż po portret, przy którym mogła jeszcze czuwać rodzina zmarłego. Niech to miejsce zachowuje pamięć przeszłości i rozwija się - życzył biskup kielecki Jan Piotrowski.

Do czasu remontu dawny dom proboszczów nie miał funkcjonalnego poddasza. Teraz urządzona tu przestronna sala będzie służyć Wspólnocie "Miriam" skupionej wokół Matki Bożej Opiekunki Rodzin i wielu innym organizacjom pozarządowym. Tak, jak podczas uroczystego otwarcia, może tu odbywać się liturgia słowa, spotkania, konferencje. O każdej porze roku, bo budynek z kamiennej opoki ma już nowoczesne ogrzewanie. Poddasze powstało też z myślą o świetlicy dla najmłodszych parafian. Ksiądz proboszcz czyni starania, aby zostało doposażone i odpowiednio nagłośnione. - Tam, gdzie ludzie się spotykają, modlą się razem, są Kościołem - podkreślił biskup Piotrowski. Na rok Świętej Rodziny i świętego Józefa ordynariusz kielecki zostawił ikonę.

Na wszystkie kondygnacje dobroczynności mogą dostać się osoby niepełnosprawne. Plebania została przystosowana do ich potrzeb – zamontowano windy transportowe, a schody wejściowe mają specjalną platformę.

- Koszt renowacji budynku i przystosowanie go do nowych potrzeb wyniósł 3 miliony złotych, z czego 600 tysięcy złotych dołożyła sama parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Włoszczowie. Wykonawcą była firma Fubit z Włoszczowy. Remont plebanii był możliwy dzięki dużemu projektowi rewitalizacji Włoszczowy. Partnerem samorządu było Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony i Promocji Sztuki Sakralnej Ars Sacra z Kielc. Ksiądz Zygmunt Pawlik podziękował Adamowi Jarubasowi, byłemu marszałkowi województwa świętokrzyskiego, który podpisał z gminą Włoszczowa umowę na rewitalizację miasta - mówi Iwona Boratyn, rzecznik prasowy Urzędu Gminy Włoszczowa.

Wideo dzięki uprzejmości TV Włoszczowa