MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Bomber" z Opatowa w rękach policji! Był ścigany listem gończym

Redakcja
We wtorek zatrzymano w Opatowie człowieka, podejrzanego o wywołanie poniedziałkowego fałszywego alarmu.
We wtorek zatrzymano w Opatowie człowieka, podejrzanego o wywołanie poniedziałkowego fałszywego alarmu. Policja
Policjanci schwytali człowieka podejrzanego o wywołanie alarmu bombowego w Opatowie ! Był ścigany listem gończym!

W szafie w mieszkaniu rodziców policjanci odnaleźli we wtorek po południu 26-letniego mężczyznę, podejrzanego o wywołanie poniedziałkowego fałszywego alarmu bombowego w Opatowie. Okazało się, że jest poszukiwany… listem gończym w związku ze sprawą wypadku śmiertelnego!
Przypomnijmy - w poniedziałek około godziny 14.30 do oficera dyżurnego opatowskiej Komendy Powiatowej Policji zadzwonił mężczyzna, który mówił, że w piwnicy bloku przy ulicy Grota Roweckiego w Opatowie jest bomba. Na miejsce natychmiast ruszyły wszystkie służby, od policji i straży pożarnej począwszy, przez pogotowie, energetyków, gazowników. Zapadła decyzja o ewakuacji około 20 mieszkańców budynku, rozpoczęto poszukiwania ładunku, szukał go między innymi pies wyszkolony do odnajdowania materiałów wybuchowych. Akcja trwała kilka godzin, bomby nie było.
Równolegle policjanci poszukiwali także człowieka, który wszczął alarm. I choć dzwonił z telefonu na kartę, co niektórym daje pozory nieuchwytności, podejrzany został zatrzymany.
We wtorek po południu policjanci zawitali do mieszkania rodziców 26-latka w Opatowie. Najpierw nikt nie otwierał im drzwi, choć mieli pewność, że w środku ktoś jest, bo wcześniej obserwowali budynek. Gdy w końcu im otwarto, bliscy 26-latka stwierdzili, że go nie ma. Policjanci przeszukali mieszkanie. W szafie, pod stertą ubrań znaleźli tego, po kogo tu przyszli - 26-latek w wydychanym powietrzu miał 2,4 promila alkoholu. Okazało się też, że był poszukiwany listem gończym w związku ze sprawą śmiertelnego wypadku. Telefon, z którego dzwoniono w poniedziałek z "bombową" informacją, wciąż miał przy sobie.
- Mężczyzna trafił do celi w Komendzie Powiatowej Policji w Opatowie, we wtorek nie był przesłuchiwany, bo trzeźwiał. Prawdopodobnie w środę usłyszy zarzut narażenia mieszkańców bloku na niebezpieczeństwo utraty zdrowia - wyjaśnia podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. - Może za to grozić nawet do trzech lat więzienia.
Sylwia BŁAWAT
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie