Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bracia decydują o sile naszego zespołu. Piotr i Kamil Kubicki, Bartłomiej i Wojciech Młynarczyk o kulisach gry w Moravii [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dorota Kułaga
Ten klub braćmi stoi - można powiedzieć o Moravii Morawica, która występuje w świętokrzyskiej klasie okręgowej. Z powodzeniem grają w niej Piotr i Kamil Kubicki oraz Wojciech i Bartłomiej Młynarczyk. Nie ma już w Moravii braci Zawadzkich. Został tylko Michał, ponieważ Mateusz i Łukasz reprezentują barwy trzecioligowego Spartakusa Daleszyce i są tam wyróżniającymi się piłkarzami. Ale są jeszcze i odgrywają ważną rolę w zespole Moravii bramkarz Piotr Kubicki i jego brat Kamil, który gra w pomocy. I, oczywiście, nie można zapomnieć o braciach Młynarczyk - są to obrońca Bartłomiej i pomocnik Wojciech. Bez nich trudno wyobrazić sobie zespół, który prowadzi Krzysztof Dziubel. - Praktycznie razem zaczęliśmy trenować, w juniorach Moravii. Spodobało nam się i jesteśmy w tym klubie do dziś - mówi Piotr Kubicki, który w tym sezonie o miejsce w bramce Moravii rywalizuje z Michałem Żyłą. Ten ostatni do klubu z Morawicy trafił z czwartoligowej Lubrzanki Kajetanów. - Ja na początku też grałem w polu, jako boczny obrońca. Ale kiedyś zabrakło nam bramkarza, trener wstawił mnie do bramki i tak zostało - dodaje. Mówi, że między braćmi nie ma niezdrowej rywalizacji. - Wspieramy się, pomagamy sobie. Dodajemy sobie otuchy, jak któryś z nas coś zawali. Takie wsparcie jest potrzebne - podkreśla Piotr Kubicki. Bracia Kubiccy w Moravii trenują już około dziesięciu lat. - Fajnie jest, jak się ma brata na murawie. Wiadomo, że czasem są różnice zdań na boisku, ale tak jest pod wpływem emocji. A tak zawsze wspieramy się na boisku i poza nim - przyznaje Kamil Kubicki. Ma nadzieję, że z bratem doczeka się awansu do czwartej ligi. Chciałby też zaistnieć w Regionalnym Pucharze Polski. Ale  już nie w obecnych rozgrywkach, ponieważ w miniona środę zespół z Morawicy przegrał u siebie z czwartoligowym GKS Nowiny i odpadł z tej rywalizacji. Ważną rolę w zespole Moravii odgrywają też bracia Młynarczyk. - Wojtek jest starszy, ale u nas była podobna sytuacja, jeśli chodzi o pierwsze treningi. Obydwaj mniej więcej w jednakowym czasie zaczęliśmy chodzić na zajęcia, jak tylko powstały grupy młodzieżowe w Moravii - mówi Bartłomiej Młynarczyk, czołowy piłkarz klubu z Morawicy.U nich też nie ma rywalizacji. - Nigdy nie występowaliśmy na tej samej pozycji. Brat zazwyczaj gra na bokach pomocy, czasem w środku. Ja bardziej obrona, albo jako defensywny pomocnik. Mijamy się na boisku, nie musimy ze sobą rywalizować - z uśmiechem dodaje Bartłomiej Młynarczyk.Ciekawostką jest to, że w ostatnim meczu klasy okręgowej obydwaj bracia Młynarczyk wpisali się na listę strzelców. Bartłomiej zdobył bramkę w 5 minucie strzałem z rzutu karnego, a Wojciech w 72 minucie. Był to bardzo dobry występ całej drużyny Moravii, najlepszy w tym roku. Pokonała ona u siebie zespół Piasta Stopnica 5:0. Bracia mieli więc powody do satysfakcji. Po rozegraniu dziewiętnastu kolejek Moravia plasuje się piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 33 punktów. Liderem jest Star Starachowice, który na koncie ma 50 punktów. Bracia Kubiccy i Młynarczyk mają duże wsparcie w rodzinie. Bliscy - jak tylko mogą - chodzą na spotkania ligowe i kibicują całej drużynie Moravii. - Mama przychodzi na mecze, czasem tata, siostra, jeśli jest na miejscu. Czasem mamy rodzinny doping. Fajna sprawa, to na pewno pomaga i mobilizuje do dobrej gry - podkreśla Bartłomiej Młynarczyk, który jest wiodącą postacią zespołu Moravii. Dorota Kułaga
Ten klub braćmi stoi - można powiedzieć o Moravii Morawica, która występuje w świętokrzyskiej klasie okręgowej. Z powodzeniem grają w niej Piotr i Kamil Kubicki oraz Wojciech i Bartłomiej Młynarczyk. Nie ma już w Moravii braci Zawadzkich. Został tylko Michał, ponieważ Mateusz i Łukasz reprezentują barwy trzecioligowego Spartakusa Daleszyce i są tam wyróżniającymi się piłkarzami. Ale są jeszcze i odgrywają ważną rolę w zespole Moravii bramkarz Piotr Kubicki i jego brat Kamil, który gra w pomocy. I, oczywiście, nie można zapomnieć o braciach Młynarczyk - są to obrońca Bartłomiej i pomocnik Wojciech. Bez nich trudno wyobrazić sobie zespół, który prowadzi Krzysztof Dziubel. - Praktycznie razem zaczęliśmy trenować, w juniorach Moravii. Spodobało nam się i jesteśmy w tym klubie do dziś - mówi Piotr Kubicki, który w tym sezonie o miejsce w bramce Moravii rywalizuje z Michałem Żyłą. Ten ostatni do klubu z Morawicy trafił z czwartoligowej Lubrzanki Kajetanów. - Ja na początku też grałem w polu, jako boczny obrońca. Ale kiedyś zabrakło nam bramkarza, trener wstawił mnie do bramki i tak zostało - dodaje. Mówi, że między braćmi nie ma niezdrowej rywalizacji. - Wspieramy się, pomagamy sobie. Dodajemy sobie otuchy, jak któryś z nas coś zawali. Takie wsparcie jest potrzebne - podkreśla Piotr Kubicki. Bracia Kubiccy w Moravii trenują już około dziesięciu lat. - Fajnie jest, jak się ma brata na murawie. Wiadomo, że czasem są różnice zdań na boisku, ale tak jest pod wpływem emocji. A tak zawsze wspieramy się na boisku i poza nim - przyznaje Kamil Kubicki. Ma nadzieję, że z bratem doczeka się awansu do czwartej ligi. Chciałby też zaistnieć w Regionalnym Pucharze Polski. Ale już nie w obecnych rozgrywkach, ponieważ w miniona środę zespół z Morawicy przegrał u siebie z czwartoligowym GKS Nowiny i odpadł z tej rywalizacji. Ważną rolę w zespole Moravii odgrywają też bracia Młynarczyk. - Wojtek jest starszy, ale u nas była podobna sytuacja, jeśli chodzi o pierwsze treningi. Obydwaj mniej więcej w jednakowym czasie zaczęliśmy chodzić na zajęcia, jak tylko powstały grupy młodzieżowe w Moravii - mówi Bartłomiej Młynarczyk, czołowy piłkarz klubu z Morawicy.U nich też nie ma rywalizacji. - Nigdy nie występowaliśmy na tej samej pozycji. Brat zazwyczaj gra na bokach pomocy, czasem w środku. Ja bardziej obrona, albo jako defensywny pomocnik. Mijamy się na boisku, nie musimy ze sobą rywalizować - z uśmiechem dodaje Bartłomiej Młynarczyk.Ciekawostką jest to, że w ostatnim meczu klasy okręgowej obydwaj bracia Młynarczyk wpisali się na listę strzelców. Bartłomiej zdobył bramkę w 5 minucie strzałem z rzutu karnego, a Wojciech w 72 minucie. Był to bardzo dobry występ całej drużyny Moravii, najlepszy w tym roku. Pokonała ona u siebie zespół Piasta Stopnica 5:0. Bracia mieli więc powody do satysfakcji. Po rozegraniu dziewiętnastu kolejek Moravia plasuje się piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 33 punktów. Liderem jest Star Starachowice, który na koncie ma 50 punktów. Bracia Kubiccy i Młynarczyk mają duże wsparcie w rodzinie. Bliscy - jak tylko mogą - chodzą na spotkania ligowe i kibicują całej drużynie Moravii. - Mama przychodzi na mecze, czasem tata, siostra, jeśli jest na miejscu. Czasem mamy rodzinny doping. Fajna sprawa, to na pewno pomaga i mobilizuje do dobrej gry - podkreśla Bartłomiej Młynarczyk, który jest wiodącą postacią zespołu Moravii. Dorota Kułaga Zdjęcia Krzysztof Krogulec/Dorota Kułaga
Ten klub braćmi stoi - można powiedzieć o Moravii Morawica, która występuje w świętokrzyskiej klasie okręgowej. Z powodzeniem grają w niej Piotr i Kamil Kubicki oraz Wojciech i Bartłomiej Młynarczyk. Nie ma już w Moravii braci Zawadzkich. Został tylko Michał, ponieważ Mateusz i Łukasz reprezentują barwy trzecioligowego Spartakusa Daleszyce i są tam wyróżniającymi się piłkarzami. Ale są jeszcze i odgrywają ważną rolę w zespole Moravii bramkarz Piotr Kubicki i jego brat Kamil, który gra w pomocy. I, oczywiście, nie można zapomnieć o braciach Młynarczyk - są to obrońca Bartłomiej i pomocnik Wojciech. Bez nich trudno wyobrazić sobie zespół, który prowadzi Krzysztof Dziubel. - Praktycznie razem zaczęliśmy trenować, w juniorach Moravii. Spodobało nam się i jesteśmy w tym klubie do dziś - mówi Piotr Kubicki, który w tym sezonie o miejsce w bramce Moravii rywalizuje z Michałem Żyłą. Ten ostatni do klubu z Morawicy trafił z czwartoligowej Lubrzanki Kajetanów. - Ja na początku też grałem w polu, jako boczny obrońca. Ale kiedyś zabrakło nam bramkarza, trener wstawił mnie do bramki i tak zostało - dodaje. Mówi, że między braćmi nie ma niezdrowej rywalizacji. - Wspieramy się, pomagamy sobie. Dodajemy sobie otuchy, jak któryś z nas coś zawali. Takie wsparcie jest potrzebne - podkreśla Piotr Kubicki. Bracia Kubiccy w Moravii trenują już około dziesięciu lat. - Fajnie jest, jak się ma brata na murawie. Wiadomo, że czasem są różnice zdań na boisku, ale tak jest pod wpływem emocji. A tak zawsze wspieramy się na boisku i poza nim - przyznaje Kamil Kubicki. Ma nadzieję, że z bratem doczeka się awansu do czwartej ligi. Chciałby też zaistnieć w Regionalnym Pucharze Polski. Ale już nie w obecnych rozgrywkach, ponieważ w miniona środę zespół z Morawicy przegrał u siebie z czwartoligowym GKS Nowiny i odpadł z tej rywalizacji. Ważną rolę w zespole Moravii odgrywają też bracia Młynarczyk. - Wojtek jest starszy, ale u nas była podobna sytuacja, jeśli chodzi o pierwsze treningi. Obydwaj mniej więcej w jednakowym czasie zaczęliśmy chodzić na zajęcia, jak tylko powstały grupy młodzieżowe w Moravii - mówi Bartłomiej Młynarczyk, czołowy piłkarz klubu z Morawicy. U nich też nie ma rywalizacji. - Nigdy nie występowaliśmy na tej samej pozycji. Brat zazwyczaj gra na bokach pomocy, czasem w środku. Ja bardziej obrona, albo jako defensywny pomocnik. Mijamy się na boisku, nie musimy ze sobą rywalizować - z uśmiechem dodaje Bartłomiej Młynarczyk. Ciekawostką jest to, że w ostatnim meczu klasy okręgowej obydwaj bracia Młynarczyk wpisali się na listę strzelców. Bartłomiej zdobył bramkę w 5 minucie strzałem z rzutu karnego, a Wojciech w 72 minucie. Był to bardzo dobry występ całej drużyny Moravii, najlepszy w tym roku. Pokonała ona u siebie zespół Piasta Stopnica 5:0. Bracia mieli więc powody do satysfakcji. Po rozegraniu dziewiętnastu kolejek Moravia plasuje się piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 33 punktów. Liderem jest Star Starachowice, który na koncie ma 50 punktów. Bracia Kubiccy i Młynarczyk mają duże wsparcie w rodzinie. Bliscy - jak tylko mogą - chodzą na spotkania ligowe i kibicują całej drużynie Moravii. - Mama przychodzi na mecze, czasem tata, siostra, jeśli jest na miejscu. Czasem mamy rodzinny doping. Fajna sprawa, to na pewno pomaga i mobilizuje do dobrej gry - podkreśla Bartłomiej Młynarczyk, który jest wiodącą postacią zespołu Moravii.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie