W niedzielę skarżyscy policjanci dostali sygnał, że przez miasto mercedesem jedzie najprawdopodobniej pijany kierowca. Wskazany wóz policjant z drogówki zauważył na ulicy Niepodległości. Dał kierowcy znak do zatrzymania i ten faktycznie wykonał polecenie.
- Mężczyzna zatrzymał wóz, wysiadł i… rzucił się do ucieczki - relacjonuje Damian Szwagierek, oficer prasowy skarżyskiej policji.
Miał jednak kierowca pecha, bo policjant był w bardzo dobrej kondycji i bez problemu go dogonił. Na tym jednak sprawa się nie skończyła, bo na pomoc kierowcy ruszył jego brat. Jak mówią stróże prawa, próbował go wybawić z opresji, zaczął szarpać funkcjonariusza.
- Widział to przypadkowy świadek, który ruszył na pomoc policjantowi - dodaje Damian Szwagierek. Tym sposobem obaj bracia zostali zatrzymani. Ten, który kierował mercedesem, to 32-latek - w wydychanym powietrzu miął ponad dwa promile alkoholu. Policjanci go znają, bo w czerwcu już go przyłapali na jeździe po kielichu, wtedy miał trzy promile w organizmie. Ten, który próbował go "uwolnić" to 25-latek. Badanie wykazało niego promili 3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?