Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broń od Rosjan - Trwa proces grupy, której śledczy zarzucają między innymi napady i włamania

Beata KWIECZKO
- Jak było zapotrzebowanie, załatwiałem broń od Rosjan i kilka sztuk przekazałem oskarżonemu - mówił wczoraj w sądzie 39-letni mężczyzna podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, którą miał kierować 46-letni rolnik spod Szydłowca.

W tej sprawie na ławie oskarżonych zasiada 12 mieszkańców województw świętokrzyskiego i mazowieckiego.

BOSEM BYŁ ROLNIK?

Wśród nich są 46-letni rolnik spod Szydłowca, który według aktu oskarżenia miał kierować grupą przestępczą oraz mężczyzna o imieniu Jacek, przez którego - według śledczych - polecenia miały trafiać do pozostałych mężczyzn. Prokuratura zarzuciła oskarżonym popełnienie 26 przestępstw, w tym rozboje z użyciem niebezpiecznych narzędzi, kradzieże z włamaniem, handel bronią oraz paserstwo. Do przestępstw tych dochodzić miało od 2000 do 2009 roku na terenie województw świętokrzyskiego i mazowieckiego. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Wczoraj sąd przesłuchał 39-letniego świadka, który jest podejrzany o działanie w grupie, lecz w tej sprawie nie zasiada na ławie oskarżonych.

JAK ZAŁATWIĆ OKUP?

- W mojej ocenie, brałem udział w zorganizowanej grupie przestępczej głównego oskarżonego. Zajmowałem się przede wszystkim kradzieżą samochodów. Jego poznałem na przełomie 1999 i 2000 roku podczas kradzieży dwóch samochodów w Stąporkowie i od tego momentu zaczęliśmy razem współpracować. Zwróciłem się wtedy do niego z prośbą, czy nie zna ludzi, którzy mogliby skontaktować się z właścicielami aut, żeby zapłacili za nie okup. Przyznaję, że on wykładał pieniądze na załatwienie niektórych spraw, na przykład na opłacenie miejsca na przechowywanie skradzionych papierosów z napadu na tira w Radomiu - opowiadał 39-latek.

KILKA SZTUK DLA OSKARŻONEGO

- Wiem, że oskarżony nie posiadał jednej broni. Ja sam też miałem broń od Rosjan. Jak było zapotrzebowanie, załatwiałem broń od Rosjan i kilka sztuk przekazałem oskarżonemu. O napadach rabunkowych na domy dowiadywałem się od Jacka. Sam nie brałem w nich udziału. Na policji z własnej woli składałem wielokrotnie wyjaśnienia. To wszystko tak długo trwało, bo to było zbyt wiele zdarzeń, żeby opowiedzieć o nich za jednym razem. Z moim udziałem było przeszło sto kradzieży. Wielokrotnie chciałem o tym zapomnieć, ale nie da się tak łatwo zapomnieć o tym, co się zrobiło - dodawał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie