W ostatni piątek do kieleckich policjantów zgłosił się 30-letni obywatel Bułgarii z kartką, którą na miejskim targowisku ktoś napisał mu po polsku.
- Była na niej informacja o uprowadzeniu kobiety. Mieli ją ze sobą zabrać mężczyźni trudniący się sutenerstwem - wyjaśniają policjanci.
Zajmujący się sprawą ustalili, że zaginęła jeszcze jedna obywatelka Bułgarii. Zaczęły się poszukiwania kobiet - 15- i 20-latki. Nocą z piątku na sobotę około godziny 2 na ulicy Łódzkiej w Kielcach policjanci zatrzymali samochód, którym podróżowali trzej Bułgarzy i kobieta. Mężczyzn podejrzewali o to, że mogą mieć coś wspólnego ze zniknięciem obywatelek Bułgarii.
W sobotę policjanci odnaleźli kobiety. Były w województwie kujawsko-pomorskim. Przedstawiły swoją wersję zdarzeń. Mówiły, że nie zostały uprowadzone, tylko uciekły, bo zmuszano je do prostytucji.
Policjanci ustalili, że jakiś czas temu kobiety przyjechały do Kielc z dwoma mężczyznami, 20- i 30-latkiem (tym, który w piątek zgłosił zaginięcie).
- Mężczyźni są podejrzani o nakłanianie kobiet do prostytucji i ułatwienie im tego procederu. Starszy także o przemoc wobec 20-latki. Obaj zostali aresztowani na trzy miesiące - informują.
Kobiety nie były w stanie wskazać dokładnego miejsca, z ustaleń policjantów wynika jednak, że 15- i 20-latka były nakłaniane do prostytuowania się na trasie wylotowej z Kielc w kierunku Jędrzejowa lub Skarżyska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?