Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz bez absolutorium

GOP
Rada Miasta nie udzieliła absolutorium burmistrzowi Jerzemu Borowskiemu. Całe większościowe porozumienie, będące w opozycji do burmistrza, wstrzymało się od głosu. Decyzja radnych nie będzie miała jednak konsekwencji dla Jerzego Borowskiego.

Dzisiaj radni oceniali, czy Jerzy Borowski dobrze wykonał zeszłoroczny plan dochodów i wydatków. Pozytywnie wykonanie budżetu zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa oraz Komisja Rewizyjna Rady Miasta.
Plan wydatków wykonany został w 94 proc., zaś dochodów - prawie w 95 proc. Zadłużenie miasta wynosiło na koniec 2009 roku około 13 milionów złotych. To prawie 18 proc. w stosunku do dochodów (dopuszczalny wskaźnik wynosi 60 proc).

Zarzuty i obrona
Wojciech Czerwiec, przewodniczący Komisji Budżetowej, reprezentujący klub Kocham Sandomierz wytknął burmistrzowi, że miasto nie zrealizowało części zaplanowanych inwestycji, między innymi remontu ulicy Staromiejskiej, budowy bloku socjalnego i mieszkań w ramach Sandomierskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, oświetlenia przy ulicy Mickiewicza czy chodnika przy ulicy Wojska Polskiego. Wnioski dotyczące niektórych z tych zadań - podkreślił radny - były składane od kilku lat. Wojciech Czerwiec wypomniał także Jerzemu Borowskiemu zmniejszenie dotacji dla szpitala i straży pożarnej.
Zarzuty te sprowokowały do wystąpień radnych opozycji. Jacek Dybus przypomniał, że Rada Miasta wyraziła zgodę na przesunięcie inwestycji, ponadto część z nich to zadania wspólne miejsko - powiatowe, w tym wypadku realizacja zależała również od drugiego samorządu.
- Realizacja budżetu jest prawidłowa. RIO nie miała zastrzeżeń, Komisja Rewizyjna również wydała pozytywną opinię.
Janusz Sochacki zarzucił radnemu Czerwcowi, że jest nieobiektywny. Nie wspomina bowiem o dużych zrealizowanych inwestycjach, chociażby o stadionie, trwających pracach na bulwarze ani o pozyskanych funduszach unijnych na zabezpieczenie Starówki.
- Trzeba wyważyć "za" i "przeciw", a nie akcentować tylko rzeczy negatywne - stwierdził Janusz Sochacki.
Mirosław Czaja z Prawa i Sprawiedliwości starał się zastosować do tego apelu: najpierw mówił o zasługach burmistrza, zaliczając do nich pozyskanie pieniędzy na tak zwane schetynówki i rewitalizację Starego Miasta oraz remonty w rejonie ulic Romana Koseły i Tadeusza Króla, a potem wspomniał o niezrealizowanych inwestycjach, wymienił kanalizację lewobrzeżnego Sandomierza i TBS.

Początek kampanii?

Gdy przyszło do głosowania okazało się, że całe większościowe porozumienie, czyli kluby: Kocham Sandomierz, Prawo i Sprawiedliwość, Sandomierskie Porozumienie Prawicy oraz radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wstrzymało się od głosu. Za udzieleniem burmistrzowi absolutorium głosowało tylko osiem osób.

- Takie stanowisko nie dodaje prestiżu radzie, ośmiesza ją. Nie mam wątpliwości, że jest to element kampanii wyborczej. Rada rozpoczęła dzisiaj kampanię i zrobiła to w złym stylu - skomentował wynik głosowania radny Sochacki.

Jak podkreślił Janusz Sochacki, burmistrz zawsze zachowywał się fair w stosunku do rady, konsultował z nią wszystkie zmiany do budżetu, większość tych zmian rada akceptowała.

- To policzek dla burmistrza. Jest mi wstyd za radę.
Janusz Sochacki zwrócił się do Jerzego Borowskiego:

- Absolutorium nie tylko za ubiegły rok, ale za całe cztery lata udzielą panu mieszkańcy. Jestem przekonany, że je pan otrzyma.

- Jesteście graczami czy gospodarzami tego miasta? - pytał swoich kolegów Krzysztof Niżyński.
Burmistrz nie krył oburzenia.

- Wstrzymywanie się od głosu to jest metoda strusia. Niektórzy z was mają apetyty na funkcję burmistrza, nie macie jednak pojęcia, jak tym miastem rządzić. Bawicie się w politykę - mówił Jerzy Borowski.

- Było to do przewidzenia, skoro radni chodzili za mną i mówili, że jeśli ich poproszę, to udzielą mi absolutorium, w przeciwnym razie - nie. Tym głosowaniem wystawili sobie świadectwo: nie dorośli do tego, aby być radnymi Rady Miasta Sandomierza. Działają na szkodę miasta - powiedział nam Jerzy Borowski.

Do wyborów samorządowych zostało zaledwie kilka miesięcy, zatem fakt, że Rada Miasta nie udzieliła absolutorium nie doprowadzi do skrócenia kadencji burmistrza.

Gdyby podobna sytuacja miała miejsce wcześniej, jej konsekwencją byłoby ogólnomiejskie referendum nad odwołaniem burmistrza. Rzecz w tym, że nie wolno go organizować na dziewięć miesięcy przed końcem kadencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie