Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz obiecuje w zamian za włączenie do Sandomierza trzech miejscowości

Małgorzata PŁAZA
W czasie spotkania w Milczanach burmistrz Borowski złożył mieszkańcom wiele obietnic.
W czasie spotkania w Milczanach burmistrz Borowski złożył mieszkańcom wiele obietnic. Małgorzata Płaza
Władze Sandomierza zabiegają o włączenie do granic miasta trzech miejscowości należących do gminy Samborzec.

Mieszkańcy Milczan stawiają włodarzom Sandomierza twarde warunki. Burmistrz, który zabiega o przyłączenie tej miejscowości do miasta, nie zraża się i obiecuje, że spełni wszystkie żądania.
Władze Sandomierza zabiegają o włączenie do granic miasta trzech miejscowości należących obecnie do gminy Samborzec: Kobiernik, Milczan i Strochcic. Konsultacje w sprawie zmiany granic administracyjnych już się rozpoczęły. Na pierwszy ogień poszły Milczany.

GRUSZKI NA WIERZBIE

W czasie niedawnego spotkania burmistrz Jerzy Borowski kusił mieszkańców tej wioski inwestycjami, mówił o prestiżu wynikającym z mieszkania w Sandomierzu, a wręcz o "luksusach" czekających na nowych sandomierzan.
Uczestnicy spotkania skomentowali później zapowiedzi burmistrza krótko: "gruszki na wierzbie".

Społeczność Milczan zażądała jednak gwarancji na piśmie, a konkretnie uchwały Rady Miasta, w której samorząd zobowiązałby się do realizacji obietnic. Oczekiwania zostały zawarte w przekazanej niedawno burmistrzowi uchwale Rady Sołeckiej.

"SPEŁNIMY WSZYSTKIE OCZEKIWANIA"

Rada Sołecka chce, aby burmistrz wraz z Radą Miasta zobowiązali się pisemnie do tego, aby wszystkie wpływy z podatków z Milczan były przeznaczane na inwestycje w tej wiosce (po zmianie granic - części miasta), a ponadto, żeby wszelkie podatki - od nieruchomości, rolny, od posiadania psów oraz opłaty za wodę i ścieki nie były wyższe od tych, jakie będą obowiązywały na terenie gminy Samborzec przez okres 25 lat.

Są również inne oczekiwania: uruchomienia linii komunikacji miejskiej do Milczan, budowy kanalizacji, wieloletniego planu inwestycyjnego "co do budowy chodników, oświetlenia, dróg, placów zabaw, tras rowerowych, parków jordanowskich i innych". Mieszkańcy oczekują od władz Sandomierza tego, aby każde zadanie było z nimi konsultowane i wymagało wyrażenia przez nich pozytywnej opinii.

Chcą także, żeby korekta granic odbyła się bez obciążeń finansowych, zażądali zatem, aby miasto pokryło koszty wynikające ze zmiany adresu, czyli wymiany dowodów osobistych, dowodów rejestracyjnych, praw jazdy i innych dokumentów, a także wymiany tablic przydomowych.

"Po uchwaleniu przez Radę Miasta i burmistrza powyższych zobowiązań przeprowadzone zostanie referendum w sprawie przystąpienia do miasta Sandomierza. Samo przystąpienie zostanie poprzedzone umową społeczną, podpisaną notarialnie przez burmistrza miasta Sandomierz, który będzie miał umocowanie do podpisu po uchwale Rady Miasta Sandomierz" - kończy swoją uchwałę Rada Sołecka.

Co na to burmistrz? - Spełnimy wszystkie żądania, te dotyczące inwestycji, pokrycia kosztów zmiany adresu. Wszystkie - zaznaczył Jerzy Borowski.
Borowski zapowiedział, że na następną sesję Rady Miasta przygotowany zostanie projekt uchwały.

W KOBIERNIKACH BEZ ENTUZJAZMU

Co z pozostałymi wioskami? Szczególnie ważne są graniczące bezpośrednio z Sandomierzem Kobierniki. Tam, jak mówi Iwona Korona, mieszkanka tej miejscowości, jednocześnie wiceprzewodnicząca Rady Gminy Samborzec, poparcia dla pomysłu przyłączenia się do Sandomierza nie ma.
- Mieszkańcy podchodzą do propozycji i obietnic burmistrza z dystansem. Ponadto są oburzeni uwagami, jakie wygłosił na temat Kobiernik w czasie spotkania w Mielczanach - mówi Iwona Korona.

Podczas spotkania Jerzy Borowski powiedział, że mieszkańcy Kobiernik "przyjdą do niego na kolanach", jeśli nie zgodzą się na przejście do miasta, utrudni dzieciom z tej miejscowości dostęp do sandomierskich szkół i przedszkoli.
Jerzy Borowski jest jednak przekonany, że podczas spotkania bez problemu przekona mieszkańców Kobiernik do przyłączenia się do miasta. Kiedy odbędzie się spotkanie, wciąż nie wiadomo, sołtys tej miejscowości przebywa bowiem za granicą.
Burmistrz przyznał, że jest problem z zorganizowaniem spotkania w Strochcicach.

CHODZI O TERENY INWESTYCYJNE

Władze miejskie nie kryją, że chodzi im o rozwój Sandomierza i pozyskanie nowych terenów inwestycyjnych. Miasto zajmujące zaledwie 28 kilometrów kwadratowych zaczyna się "dusić".

W sumie we wszystkich trzech miejscowościach mieszka ponad 1100 osób, najwięcej, ponad 500, w Kobiernikach. Po przyłączeniu wiosek do Sandomierza powierzchnia miasta powiększyłaby się o prawie 600 hektarów.

Kilka lat temu Sandomierz zabiegał o włączenie do granic miasta Chwałek i Sucharzowa w gminie Obrazów. Jednak w referendum 65 procent mieszkańców tych sołectw opowiedziało się przeciwko zmianom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie