Mieszkańcy tłumaczą, że ich lokale są ogrzewane energią elektryczną, co nawet przy niskim czynszu generuje wysokie opłaty za cały lokal. Niestety wielu mieszkańców w ramach oszczędności nie korzysta z kaloryferów. Ogrzewa się ciepłem bijącym z kuchenek elektrycznych podczas gotowania. To powoduje, że lokale ą zawilgocone. Dodatkowo mieszkania nie są wietrzone, a brak rotacji powietrza przyczynia się do tego, że na ścianach jest grzyb. - Chciałbym odciążyć mieszkańców od tych kosztów - mówi Marek Bronkowski burmistrz Sandomierza. - Jest pomysł, aby zamontować tam panele fotowoltaiczne, dzięki którym można będzie obniżyć koszty eksploatacji i wytworzyć ciepło.
Obecnie w budynkach prowadzony jest audyt energetyczny, który wskaże potrzeby i możliwości wprowadzenia oszczędności. Burmistrz zapowiada, że temat nie jest łatwy, bo budynki przy ulicy Trześniowskiej spełniają wszystkie normy. - Dlatego trudno będzie nam pokazać różnicę pomiędzy stanem technicznym budynku, który spełnia wszystkie normy a oczekiwaniami, czy też możliwościami dogrzania poprzez słońce - dodaje burmistrz. - Ten wyniki pokaże na ile będziemy mogli korzystać z zewnętrznej dotacji. Czym większa różnica między stanem faktycznym a stanem, który powinien być spełniony, tym dostaje się więcej punktów i pieniędzy. Im mniejsza różnica, tym większy udział finansowy miasta. Z uwagi na to, że budynki powstały w latach 2010 i 2011, te normy są spełnione, ale z uwagi na energię elektryczną, jest potrzeba, żeby pomóc mieszkańcom.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?