Burza wokół odpadów. Gorąca sesja w Busku-Zdroju

Sprawa ma związek z podjętą pod koniec czerwca 2012 roku uchwałą sejmiku świętokrzyskiego, dotyczącą składowania odpadów komunalnych na terenie województwa. Utworzone zostało pięć regionów, a Busko znalazło się w regionie piątym.

Tu zostały zlokalizowane dwie instalacje regionalne: w Dobrowodzie koło Buska i Staszowie. Na składowisko w Dobrowodzie - w ciągu najbliższych 15 lat - mają trafiać odpady komunalne z ponad 20 gmin województwa świętokrzyskiego.

- Busko to miasto uzdrowiskowe. To nie jest żaden luksus, by w tej gminie mieć składowisko, na które będą zwożone odpady z 22 gmin - oponował podczas czwartkowej sesji radny Witold Gajewski. - Nie było też wcześniej żadnych konsultacji. Nic o nas bez nas, mili państwo! - protestował.

Na posiedzenie Rady Miejskiej został zaproszony Sławomir Neugebauer, dyrektor Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich w Urzędzie Marszałkowskim. Odpowiadał na pytania rajców, wyjaśniając reguły nowego planu gospodarki odpadami.

- Problem odpadów jest zawsze problemem drażliwym. Nie tylko jest to związane "z zapachem". Także generuje olbrzymie pieniądze - podkreślił z naciskiem. - Nowa ustawa narzuciła pewne obowiązki na samorząd wojewódzki, musimy coś z tymi odpadami zrobić. Składowisko w Dobrowodzie może być albo regionalne, albo zastępcze. Ale ono musi funkcjonować, gdyż nie ruszyła jeszcze instalacja w Rzędowie. Ale nie sądzę, żeby to było składowisko docelowe - starał się tonować gorącą atmosferę dyrektor Neugebauer.

W programie czwartkowej sesji buskiej Rady Miejskiej znalazło się także głosowanie nad pakietem uchwał. W tym - w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, pomocy materialnej dla uczniów, sprzedaży nieruchomości komunalnych, utworzenia filii buskiego przedszkola w Kołaczkowicach.