Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Buscy harcerze spędzili ferie na Słowacji

/ALI/
Ferie były super! - Marta, Agata, Ignacy, Dominika, Mateusz, Kamil i dwie Karoliny wraz z komendantem Teresą Leszczyńską bawili się z fantazją na zimowisku na Słowacji.
Ferie były super! - Marta, Agata, Ignacy, Dominika, Mateusz, Kamil i dwie Karoliny wraz z komendantem Teresą Leszczyńską bawili się z fantazją na zimowisku na Słowacji. A. Ligiecki
To były najcudowniejsze ferie w życiu! Było super! - twierdzą zgodnie buscy harcerze, którzy wrócili właśnie z zimowiska na Słowacji.

Na tygodniowym turnusie w Zdiarze przebywało ponad 30 dzieciaków - harcerzy, zuchów, ale i niezrzeszonych w Związku Harcerstwa Polskiego. Pochodzą z Buska, a także z Pińczowa, Ostrowca Świętokrzyskiego, Tumlina.

- Przyznam, że przed wyjazdem prowadziliśmy długie rozważania, czy jechać na Słowację. To z powodu rosnącej ceny euro. Na szczęście obawy okazały się bezpodstawne. Koszty pobytu nie przekroczyły naszych możliwości finansowych, a zimowisko udało się na szóstkę - podkreśla z satysfakcją Teresa Leszczyńska, zastępca komendanta buskiego Hufca ZHP, która tworzyła kadrę instruktorską wraz z komendantem kieleckiej Chorągwi ZHP Dariuszem Bińczakiem, instruktorem hufca Krzysztofem Leszczyńskim oraz kapelanem krakowskich harcerzy księdzem Józefem Sową.

Program pobytu w Słowackich Tatrach był bogaty i urozmaicony. Druhowie mieszkali w hotelu Magura, ale większość czasu spędzali na świeżym powietrzu. Hitem turnusu były narciarskie szaleństwa na stoku. Pogoda dopisywała, a dzieci z zapałem uczyły się jazdy na nartach. - Śniegu nasypało po pas, słońca też nie brakowało. Najpierw było trochę zamieszania, lecz praca druha komendanta, który udzielał lekcji początkującym, nie poszła na marne. Nazajutrz wszyscy o własnych siłach zjeżdżali ze stoku! - opowiadają Patrycja Piątek, Magda Bałabańska i Gosia Piątek.

Podczas zimowiska nasi harcerze wybrali się również na wycieczkę autokarową do Popradu. Zwiedzili tam galerię handlową, byli w aquaparku z gorącymi źródłami. W chwilach wolnych od szusowania na nartach bawili się na prawdziwym kuligu. Były też kominki harcerskie - z zabawami, konkursami oraz wieczorne dyskoteki. Odbyła się uroczysta msza harcerska, odprawiona w hotelu przez kapelana.
Po tygodniu, gdy turnus dobiegł końca, nikt nie miał ochoty wracać do domu. - To były naprawdę fajne chwile. Dzieci bawiły się, uczyły. Nie tylko jazdy na nartach, ale również koleżeńskości i sztuki kompromisu - podkreśla komendant Teresa Leszczyńska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie