Nie pomogły prośby, groźby, błagania, ani apele rodziców do sumień radnych. Przedwczoraj podjęto w Busku uchwały o zamiarze likwidacji szkół.
Na "czarnej liście" znalazły się podstawówki z Mikułowic, Skotnik Dużych, Wełcza i Widuchowej.
OBURZENIE I FRUSTRACJA
Czwartkowe posiedzenie Rady Miejskiej miało burzliwy przebieg. Na sesji zjawili się tłumnie mieszkańcy czterech wsi, by bronić zagrożonych szkół. Burmistrz Piotr Wąsowicz decyzję o zamiarze likwidacji uzasadniał głównie względami ekonomicznymi. Z wyliczeń ratusza wynika, że do podstawówek, które przeznaczono "do odstrzału", gmina dokłada 1,2 miliona złotych rocznie. Burmistrz mówił też o niżu demograficznym, o rzekomo niższym standardzie nauczania w małych szkołach.
Argumenty włodarza gminy nie przekonały rodziców. Gorącą atmosferę podgrzał jeszcze fakt, że nie dopuszczono mieszkańców do wolnej dyskusji. Głos w sprawie szkół otrzymał... tylko jeden przedstawiciel danej wsi. - To ma być demokracja?! Co, chcecie zamknąć nam usta?! - protestowali. Ale nadaremnie.
W imieniu społeczności Widuchowej wystąpiła Wiesława Charchuła. Drżącym głosem odczytała list skierowany do burmistrza, przypominając, że podczas kampanii wyborczej - podobnie jak radni - obiecywał utrzymanie istniejącej sieci szkół. - Oburzenie i frustracja na wasze poczynania są ogromne. Prosimy was bardzo, zostawcie nasze dzieci w spokoju - apelowała. Spośród najbardziej licznej grupy mieszkańców Mikułowic do głosu została dopuszczona jedynie Krystyna Litwińczyk. - Jestem zbulwersowana. Sama byłam kiedyś radną i nigdy nie dopuściłabym się takich rzeczy. Nie możemy sobie wyobrazić, dlaczego jesteśmy tak oszukiwani! - protestowała. Swoich szkół bronili z determinacją również mieszkańcy Wełcza i Skotnik. Przeciwko likwidacji opowiedział się przedstawiciel buskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
NA SKRAJU PRZEPAŚCI
Niestety, było to bicie głową w mur. Stało się to, czego obawiali się rodzice - zadziałała "maszynka do głosowania". Za zamiarem likwidacji zadziwiająco zgodnie opowiedzieli się rajcowie dwóch największych ugrupowań - rządzącej Ziemi Buskiej oraz Gospodarnej Gminy. Sprzeciw opozycji nie mógł odmienić biegu wydarzeń.
"Hańba!", "Mafia!", "Wszystko ukartowane, dogadali się za naszymi plecami!", "Rozliczymy się z radnymi przy najbliższych wyborach!" - taka była reakcja mieszkańców. Gniewne okrzyki, gwizdy, tupanie niczego jednak nie zmieniły. Cztery szkoły od czwartku stoją na skraju przepaści. Rodzice zapowiadają, że będą walczyć o nie do końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?