2 z 3
Poprzednie
Następne
Była droga. Nie ma drogi. Złośliwość urzędnika, czy twarde prawo własności?
Marian Kaczmarczyk, podobnie jak kilku innych mieszkańców korzystał z drogi dojazdowej obok ogrodzenia starej kuźni w Kurozwękach. Mężczyzna pokazuje mapkę z której wynika, że jego dom znajduje się przy drodze gminnej. - Problem w tym, że nie da się po niej jeździć. Jeśli stanie się coś złego, kto za to odpowie? - pyta mężczyzna.