Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byłe urzędniczki Starostwa Powiatowego w Sandomierzu staną przed sądem

GOP
Freeimages.com
W maju rozpocznie się proces byłych pracownic sandomierskiego starostwa, które - jak twierdzą śledczy – dopuściły się oszustw i naraziły urząd na straty finansowe. Przed sądem staną dwie byłe urzędniczki – skarbnik powiatu i jedna z pracownic działu finansowo-budżetowego.

Zgodnie z aktem oskarżenia, odpowiedzą one za „niekorzystne rozporządzanie mieniem”. Chodzi o oszustwo i wyłudzenie pieniędzy. Według ustaleń prokuratury, Barbara S. miała wzbogacić się w ten sposób o ponad 100 tysięcy złotych, a Danuta P. o ponad 200 tysięcy. Obie panie posługiwały się sfabrykowanymi dokumentami.

Afera wyszła na jaw w połowie 2013 roku podczas rutynowej kontroli prowadzonej w sandomierskim starostwie przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Obejmowała ona 2012 rok i część 2013. Kontrolerzy przypadkowo trafili na podejrzane dokumenty.
Najpierw cień podejrzeń padł tylko na Danutę P. Mowa była o kwocie 15 tysięcy złotych. Kontrolerzy z Regionalnej Izby Obrachunkowej zauważyli, że kobieta nie wykazywała na listach płac zobowiązań, które powinna spłacić, dzięki czemu dostawała pełne wynagrodzenie.

Starosta Stanisław Masternak zlecił kontrolę finansów urzędu aż do 2004 roku. W jej trakcie zaczęły wychodzić na światło dzienne kolejne bulwersujące fakty.

- To płacenie z konta powiatu prywatnych zobowiązań względem urzędu skarbowego, kupowanie materiałów budowlanych, wypłacanie podwójnych poborów, ale także podrabianie podpisów, na przykład wicestarosty - mówił Stanisław Masternak.
Starosta powiadomił o nieprawidłowościach prokuraturę. Materiały z kontroli zostały przekazane śledczym. Sprawa, dla zachowania obiektywizmu postępowania, została przekazana Prokuraturze Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Dochodzenie trwało ponad dwa lata.

- Prokuratura musiała wykonać mozolną, benedyktyńską wręcz pracę. Trzeba było przeanalizować dziesiątki tysięcy dokumentów, oddzielić te prawdziwe od sfałszowanych – powiedział Waldemar Pionka, prokurator rejonowy z Ostrowca Świętokrzyskiego.
Obie urzędniczki nie pracują już w starostwie. Pierwsza natychmiast po wykryciu afery została zwolniona dyscyplinarnie, drugą zaś odwołano ze stanowiska jesienią 2013 roku.

Termin pierwszej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Sandomierzu wyznaczony został na 30 maja. Byłym pracownicom starostwa grozi kara do ośmiu lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie