Zdesperowani pracownicy rozpoczęli akcję protestacyjną, po tym jak było wiadomo, że zakład przerwał produkcję. Nie otrzymywali pensji, dlatego zajęli budynek szwalni. Dzień i noc po kilkanaście, a czasami kilkadziesiąt osób pilnowało w środku gmachu swoich interesów. Od początku zapowiadali opuszczenie budynku, gdy dostaną część lub całość zaległych pensji. Protest ma zakończyć się w piątek przekazaniem budynku syndykowi.
W grudniu załoga wyszła z transparentami na ulicę Opatowa, głodowała, pisała pisma, odwiedzała samorządowców i występowała w telewizji - po to, by otrzymać zaległe pensje. Nie przerwali okupacji w Wigilię, Święta, Sylwestra i kiedy okazało się, że 1 stycznia zakład energetyczny odłączył prąd. Z pomocą pospieszyło Starostwo Powiatowe w Opatowie i pożyczyło dwa agregaty prądotwórcze z zapasem paliwa. 19 stycznia, niewiele ponad miesiąc po rozpoczęcia protestu, Sąd Okręgowy w Kielcach ogłosił upadłość Collaru. Wniosek złożyli sami pracownicy i gmina Opatów, bo jej spółka zalega ponad sto tysięcy podatku gruntowego. Likwidatorowi i właścicielowi spółki, prokuratura postawiła zarzut działania na szkodę firmy oraz wierzycieli. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Kielcach.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?