Przypomnijmy, Edward K., były dyrektor Sądu Okręgowego w Kielcach, został jesienią 2017 roku zatrzymany wraz z dziewięcioma innymi dyrektorami sądów. Według ustaleń rzeszowskiego Centralnego Biura Antykorupcyjnego mężczyźni mieli przyjmować łapówki w zamian za przychylność w kwestiach dotyczących zlecania usług podmiotom gospodarczym współpracującym z Sądem Apelacyjnym w Krakowie. W ocenie śledczych były dyrektor kieleckiego sądu za wykonanie prac, które nie były realizowane, a były zlecone w oparciu o fikcyjne umowy cywilnoprawne, miał przyjąć blisko 228 tysięcy złotych.
Dyrektor sądu odpowiada za zarządzanie placówką, kwestie finansowe i pracowników administracji sądu. Jego rola nie jest związana z działalnością orzeczniczą sądu. Edward K. w listopadzie 2017 roku został tymczasowo aresztowany. W lutym 2018 roku po wpłaceniu 200 tysięcy poręczenia majątkowego wyszedł z aresztu. Edward K. z funkcji dyrektora sądu zrezygnował na własną prośbę 30 września 2017 roku. Wcześniej przez wiele lat pracował jako dyrektor Aresztu Śledczego w Kielcach.
Pod koniec lipca ubiegłego roku rzeszowska Prokuratura Regionalna skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dziesięciu byłym dyrektorom sądów w tym także przeciwko Edwardowi K. do września ubiegłego roku dyrektorowi Sądu Okręgowego w Kielcach. Jak informuje rzeszowska prokuratura w toku śledztwa ustalono, że ośmiu spośród dziesięciu oskarżonych dyrektorów sądów brało udział w zorganizowanej grupie przestępczej założonej i kierowanej przez podejrzanego Andrzeja P. – byłego już dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
- Oprócz oskarżonych dyrektorów w skład tej grupy wchodzili także między innymi: były już Prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, była główna księgowa tego sądu, były zastępca dyrektora tego sądu, były główny specjalista do spraw zamówień publicznych w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie, a także przedsiębiorcy, którzy rzekomo współpracowali z Sądem Apelacyjnym w Krakowie i mieli wykonywać określone usługi na rzecz tego sądu. Na skutek przestępczej działalności grupy Sąd Apelacyjny w Krakowie stracił prawie 30 milionów złotych. Do przywłaszczenia tych pieniędzy dochodziło poprzez podpisywanie fikcyjnych umów cywilnoprawnych na wykonywanie usług i rachunków potwierdzających ich rzekomą realizację – wynika z akt sprawy.
W poniedziałek 28 października przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie ruszył proces w tej sprawie. Jak informował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie sędzia Tomasz Mucha, proces będzie toczył się z wyłączeniem jawności. – Wniesiono wniosek wyłączenie jawności i sąd przychylił się do niego, proces będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami – tłumaczył sędzia Mucha.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Jak żyli osadzeni w dawnych więzieniach?
Co może policjant, a czego nie? | Czy dostałbyś się do policji? Test |
Czy dogadałbyś się w więzieniu? Test z grypsery | Wiesz, co oznaczają więzienne tatuaże? |
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?