Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były strażnik miejski ze Starachowic skazany za kradzież telefonu podczas interwencji

M.K.
Były już strażnik miejski ze Starachowic został skazany za kradzież wartego 350 złotych telefonu komórkowego podczas interwencji, do której został wezwany, kiedy był jeszcze na służbie. Wyrok nie jest prawomocny.

Sprawa dotyczy wydarzeń, do których doszło jesienią 2011 roku. Jak wynika z ustaleń śledczych, młody mężczyzna ze Starachowic po pracy został zaproszony przez kolegę na wódkę. Okazja była, bo koledze urodziło się dziecko. Mężczyzna pił, później nietrzeźwy usiłował wrócić do domu. Nie udało mu się, upadł na ulicy, stracił przytomność. Ktoś wezwał straż miejską. Strażnicy ułożyli mężczyznę w bezpiecznej pozycji, poczekali na przyjazd pogotowia. W szpitalu mężczyźnie wykonano badania. Nie wykazały żadnych zagrożeń dla zdrowia i starachowiczanin został zwolniony do domu. Już w szpitalu mężczyzna zorientował się, że nie ma telefonu komórkowego. Poprosił pielęgniarkę, żeby zadzwoniła na jego numer, ale komórka była wyłączona. Mężczyzna był przekonany, że po prostu zgubił aparat.

Z materiałów zebranych przez śledczych zajmujących się sprawą wynika, że kilka dni później starachowiczanin spotkał kolegę, który widział go leżącego na ulicy, gdy obok stali już strażnicy miejscy. W trakcie rozmowy pożalił mu się, że zgubił telefon. Kolega miał wtedy stwierdzić, że widział, jak jeden ze strażników wyjął z kieszeni leżącego komórkę i paczkę papierosów a potem schował je do kieszeni munduru. Starachowczanin poszedł do siedziby straży, ale usłyszał, że nikt jego telefonu nie dotykał. Sprawę zgłosił policji.

Policjanci przesłuchali świadka zdarzenia, a ten potwierdził swe wcześniejsze słowa. Przesłuchani zostali też obaj mundurowi, którzy tego dnia pełnili służbę. Zaprzeczyli, by wiedzieli cokolwiek na temat telefonu. Przyznali, że przeszukali ubranie i plecak leżącego nieprzytomnego mężczyzny, bo szukali dowodu osobistego. Po spisaniu danych wszystkie rzeczy schowali do plecaka. Sprawa została umorzona z braku dowodów.

Policjanci wysłali zapytanie do operatorów telefonów komórkowych z prośbą o sprawdzenie, czy z telefonu o danym numerze IMEI wykonywane były jakiekolwiek połączenia, a jeśli tak, to z jakimi numerami. Odpowiedź, która przyszła w kilka dni po umorzeniu dochodzenia, była szokująca. Okazało się, że telefon był używany już następnego dnia po interwencji strażników, a włożona do niego karta SIM była zarejestrowana na ojca jednego ze strażników. Policjanci ustalili, że ojciec strażnika nadal używa kradzionego aparatu. Podczas przesłuchania mężczyzna stwierdził, że odkupił telefon okazyjnie na ulicy od nieznajomego człowieka za 50 złotych jesienią 2011 roku. Sprzedający miał twierdzić, że telefon dostał w promocji w salonie i odsprzedał go bez ładowarki i karty gwarancyjnej.

Aparat trafił do prawowitego właściciela, a jego dotychczasowy użytkownik usłyszał zarzut kupna przedmiotu, co do którego istniało podejrzenie, że pochodzi z kradzieży. Sąd warunkowo umorzył postępowanie wobec ojca strażnika.

W styczniu tego roku strażnik usłyszał zarzut kradzieży telefonu i paczki papierosów o łącznej wartości 360 złotych. Nie przyznał się do tego, ale sąd nie dał mu wiary. 14 lutego tego roku mężczyzna został uznany winnym i skazany na 1000 złotych grzywny i zwrot kosztów sądowych. Sprzeciw do wyroku wnieśli zarówno prokuratura jak i adwokat mężczyzny. Sąd ponownie zajmie się sprawą w marcu.

Strażnik odszedł ze służby na własną prośbę w lutym 2013 roku za porozumieniem stron. Komendant Straży Miejskiej w Starachowicach Waldemar Jakubowski nie chciał się wypowiadać na temat byłego pracownika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie