Były wójt chce obniżenia diet włoszczowskich radnych powiatowych

Na ostatniej sesji Rady Powiatu Józef Siwek wyszedł z propozycją wprowadzenia nowych zasad wypłaty diet dla radnych powiatowych.

– Niektórzy radni są na jednym, dwóch posiedzeniach w miesiącu, inni na pięciu lub sześciu i wszyscy biorą jednakowe diety. Diety powinny być płacone proporcjonalnie do ilości posiedzeń, w których biorą udział radni – twierdził Siwek.
- W gminie Krasocin już to przerabialiśmy. Płaciliśmy radnym za udział w posiedzeniu. Co tydzień były komisje, bo wszyscy chcieli zarobić... – dodał Józef Siwek, były wójt Krasocina.

Członek Zarządu Powiatu nadmienił na koniec, że skoro jego wcześniejsze sugestie o przekazanie części diet na cel charytatywny (na przykład na włoszczowski szpital) nie przyniosły efektu, to może ta propozycja spotka się z pozytywnym odzewem.

Za obniżeniem diet był też radny Rafał Pacanowski, przypominając, że w poprzedniej kadencji i obecnej klub Prawo i Sprawiedliwość wnioskował o obniżenie diet radnych i pensji starosty o 20 procent, ale większość rady nie wyraziła na to zgody.

Pacanowski przypomniał jednak Siwkowi: - Część radnych powiatowych jest w zarządzie, częściej się spotykają i zarabiają więcej pieniędzy na starcie. Niektórzy radni są w jednej komisji i biorą udział w jednym posiedzeniu komisji i jednej sesji miesięcznie. Inna jest sytuacja członków zarządu i członków kilku komisji stałych rady. Ja jestem za tym, żeby służenie społeczeństwu było bezpłatne – powiedział Rafał Pacanowski.

- Powinniśmy pracować za darmo, za szklankę herbaty – zauważył radny Dariusz Czechowski. - Diety są różne. Jeżeli ktoś nie bierze udziału w jednym posiedzeniu rady, otrzymuje 150 złotych mniej diety – przypomniał radny.

Radni opozycyjni dziwili się, że członek zarządu szuka teraz oszczędności, podczas gdy to właśnie władza powiatu tej kadencji postanowiła powiększyć skład zarządu do pięciu osób, co generuje dodatkowe koszty. Piątym członkiem został właśnie Józef Siwek.

- Za mojej kadencji zarząd był czteroosobowy i wszystko bardzo dobrze funkcjonowało. Uważam, że zarząd może pracować nawet w trzyosobowym składzie – stwierdził radny Zbigniew Matyśkiewicz, były starosta włoszczowski.