Chcą odwołać przewodniczącego Rady Gminy w Górnie

Inicjatorzy pisma, które już trafiło na biurko wójta i do biura Rady Gminy zarzucają przewodniczącemu brak dobrej organizacji pracy podczas sesji. - Nie panuje nad prowadzeniem sesji, wpisuje coś do porządku obrad, a radni nie otrzymują materiałów, prowadzenie sesji też pozostawia wiele do życzenia, to jest niespotykane, dlatego taką decyzję podjęliśmy - mówi Jan Sikora, były przewodniczący Rady Gminy w Górnie, inicjator pisma. - Na ostatnią sesję wziąłem kamerę i filmowałem to, co się dzieje na sesji, po to żeby pokazać jak zachowują się osoby, co mówią, jakie robią miny. Chciałem, żeby potem nikt mi nie zarzucił, że na sesji mówię co innego, a potem co innego.

Radny Sikora mówi, że są ataki na jego rodzinę. - W Wigilię moja córka dostała naganę po siedmiu latach pracy w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, jeżeli wójt czy przewodniczący miał coś do mnie to niech ze mną załatwia - mówi.

Pod pismem podpisało się sześciu radnych. W tym i Aneta Dudzik, którą inicjatorzy pisma zapytali, czy chce zostać nową przewodniczącą. - Do tej pory zastrzeżeń do pracy pana Skiby nie miałam, ale podpisałam się pod pismem, bo jest wola radnych bym to ja poprowadziła Radę Gminy. Jeśli będzie wola większości radnych, to się zgodzę na ta funkcję.

Grzegorz Skiba, przewodniczący Rady Gminy nie zgadza się z zarzutami, ale nie zmierza protestować i chętnie podda się weryfikacji przez radnych. - W statucie gminy Górno przewidziano taką możliwość, wiec część radnych może z niej skorzystać - mówi. - Chętnie poddam się ocenie, ale nie mam sobie nic do zarzucenia, do swojej działalności, ponieważ swoją funkcję spełniam należycie. Jan Sikora to były przewodniczący, który współpracuje z poprzednim wójtem, i nie mogą się pogodzić z przegranymi wyborami, być może ma ambicje powrotu na funkcję. Liczę na zdrowy rozsądek radnych.

Przemysław Łysak, wójt gminy Górno poinformował, że sesja zgodnie z przepisami ma odbyć się w terminie siedmiu dni. - Nie ma najmniejszych powodów by odwoływać Grzegorza Skibę, nie mam zastrzeżeń do jego pracy, ale niech zdecydują radni - mówi wójt.