Do 56-latki z kieleckich Ślichowic zatelefonował w poniedziałek około godziny 11 mężczyzna podający się za jej syna. Podał właściwe imię, znał też imię synowej.
- Twierdził, że miał groźny wypadek samochodowy i potrzebuje 25 tysięcy złotych, by załatwić sprawę zanim na miejsce przyjedzie prokurator. Zapowiedział, że po pieniądze przyśle znajomego - opowiada Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Kobieta nie miała pieniędzy o jakich wspomniał dzwoniący, odwiedziła jednak bank i wypłaciła 20 tysięcy złotych. Pieniądze przekazała potem obcemu mężczyźnie rzekomo przysłanemu przez syna.
- Szybko okazało się, że kobieta została oszukana. Dzwoniący nie był jej synem - mówi Kamil Tokarski i dodaje: - Przestrzegamy, by nie przekazywać pieniędzy obcym osobom. Nim zdecydujemy się udzielić pożyczki, upewnijmy się, że nasz rozmówca rzeczywiście jest tym, za kogo się podaje. Przykładem niech będzie zachowanie innej kielczanki, do której zatelefonował dziś oszust podający się za członka rodziny. Chciał pożyczyć pieniądze, ale rozłączył się, gdy kobieta zapytała go o swe panieńskie nazwisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?