O sprawie pisaliśmy w wydaniu gazety z 20 września. Nasz czytelnik, który w gminie Masłów ma dwie sąsiadujące ze sobą działki zauważył, że na jednej z nich pojawił się słup telekomunikacyjny, a przez drugą przebiega kabel zlokalizowany niebezpiecznie nisko nad ziemią. Udało nam się ustalić, że w ostatnim czasie pozwolenie na tego typu inwestycję nie zostało wydane. Mężczyzna jednak twierdzi, że wcześniej słupa na jego własności nie było, a z prośbą o możliwość jego ustawienia nikt się do niego nie zgłaszał. - Teraz każą mi pisać prośby o zdjęcie przewodów. To kpiny! - denerwuje się kielczanin.
OD ZESZŁEGO WIEKU
W ubiegłym tygodniu sprawę obiecała wyjaśnić Izabella Szum, rzecznik prasowy Telekomunikacji Polskiej S.A. - Nie jest prawdą, że bez pozwolenia i "nagle" wyrósł klientowi słup na posesji. Słup stoi od 1990 roku, a zatem od zeszłego wieku - napisała w odpowiedzi rzeczniczka. Podkreśla też, że słup nie znajduje się na terenie prywatnym. - Stoi w pasie drogowym, który nie jest własnością klienta. Nie ma zatem podstaw do odszkodowania. Kabel - dosłownie jeden, który przechodzi przez posesje, zasila łącze sąsiada 40 metrów dalej. I najprawdopodobniej został przez niego samego powieszony. Ale tutaj postaramy się pomóc i tak poprowadzić w uzgodnieniu z właścicielem posesji tę instalację, by "nie przeszkodziła" w budowie domu dla syna - zapewnia Izabella Szum.
TRZEBA ZBADAĆ
Kto ma rację w przypadku, gdy rozbieżność zdań jest tak duża? - Właściciel działek powinien zgłosić się do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Kielcach, który może przeprowadzić w tej sprawie dochodzenie - radzi Dariusz Korczyński, kierownik referatu budownictwa i gospodarki przestrzennej w Urzędzie Gminy w Masłowie.
O zasadność takiego dochodzenia spytaliśmy Ryszarda Zgiepa, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. - Najpierw należy dowiedzieć się, jaki jest charakter inwestycji. Jeśli jest ona związana z realizacją przyłącza, inwestor jest zwolniony z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. Powinien mieć jednak zgodę właściciela terenu, przez który przyłącze ma przebiegać - tłumaczy Zgiep. - Trudno wyrokować w przypadku tej sytuacji, bo nie znam szczegółów. Trzeba sprawdzić, czy wszelkie formalności zostały dopełnione - dodaje.
Właściciela działki dziwi taki obrót sprawy. O tym, że to sąsiad mógł poprowadzić kable przez jego teren nawet nie pomyślał. - Przecież to też wymaga zgody. Kto mi teraz kupi taką okablowaną działkę? - zastanawia się. Dodaje, że rozważy poproszenie o pomoc nadzoru budowlanego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?