- Około godziny 10 otrzymaliśmy sygnał o tym, że w rowie w gminie Klimontów leży mężczyzna nie dający oznak życia - opowiada Jacek Kulita, oficer prasowy sandomierskiej policji.
- Na miejsce udał się radiowóz policji, ale fatalne warunki sprawiły, że samochód z policjantami utknął w zaspie. Kilka chwil trwało zanim policjanci zdołali wyjechać na drogę i dotrzeć do miejscowości, z której było wezwanie, a która w tym czasie byłą praktycznie odcięta od świata z uwagi na intensywne opady śniegu.
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzną był 50-latek. Lekarz pogotowia stwierdził jego zgon. - Wstępnie przyjmujemy, że przyczyną śmierci mężczyzny było wychłodzenie - dodawał Jacek Kulita.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?