Dorota Kułaga: * Ochłonąłeś już po tej porażce ze Stalą?
Łukasz Cichos: -Tak, chociaż był to "zimny prysznic". Uważam, że powinniśmy wyciągnąć wnioski z tej porażki i jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. Jest szansa zrehabilitować się już w piątek, więc musimy się skupić na tym spotkaniu. Mecz ze Stalą już był, wyniku nie zmienimy. Można tylko polepszyć swoją grę, pokonać Podbeskidzie i zacząć dobrą passę.
* Co się stało w Stalowej Woli?
-Ciężko mi powiedzieć. Będziemy jeszcze rozmawiać na temat tego spotkania na poniedziałkowym treningu (rozmawialiśmy w poniedziałek przed treningiem - przyp. red.), wyjaśnimy sobie pewne rzeczy i myślę, że przyniesie to efekty w piątek. Mam nadzieje, że to był wypadek przy pracy. Wiem, na co stać nasz zespół, mamy dobry, wyrównany skład. Ciężko nawet uwierzyć w tak wysoką porażkę, ale stało się. Jak już powiedziałem, trzeba wyciągnąć z tego wnioski.
* W piątek czeka was mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jest to zespół, który również chce się włączyć do walki o awans.
-Na pewno czeka nas trudne zadanie. Zresztą w tej lidze każdy mobilizuje się na Koronę. Ja mogę to powiedzieć z własnego doświadczenia. Będąc po drugiej stronie barykady, jak grałem w Turze Turek, motywowaliśmy się szczególnie na mecze z lepszymi drużynami. Fajnie jest sprawić niespodziankę. Znamy to podejście, bo sam byłem w takiej drużynie. I widać to było w sobotę w Stalowej Woli. Teraz jednak nie mamy już wyjścia, po remisie i porażce wreszcie musimy wygrać.
* A kiedy doczekamy się twojej pierwszej bramki w barwach Korony?
-Chciałbym, żeby to było, jak najszybciej, co pozwoliłoby mi się szybciej zaaklimatyzować, uwierzyć w swoje umiejętności. Myślę, że mogę strzelać bramki. Cierpliwie czekam na pierwszego gola. Oby było to już w piątek i obyśmy wygrali.
* Jak się mieszka w Kielcach?
-Czuję się bardzo dobrze. Brakuje tylko bramki i zwycięstwa. Ale myślę, że będzie bardzo dobrze i osiągniemy nasz wspólny cel.
* Narzeczona na razie mieszka w Tomaszowie Mazowieckim?
-Tak będzie do czerwca, do naszego ślubu. Kasia jest na razie u siebie, w Tomaszowie Mazowieckim, tam pracuje, zajmuje się przygotowaniami do ślubu. Spotykamy się tylko w weekendy, ale i tak jest to częściej, niż jak byłem w Turku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?