MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawa wystawa w Boston Cafe w Sandomierzu

(GOP)
Autorzy wystawy: Ewelina Ura, Ewelina Radzimowska, Patryk Goszczyński i Daniel Kordos.
Autorzy wystawy: Ewelina Ura, Ewelina Radzimowska, Patryk Goszczyński i Daniel Kordos. Małgorzata Płaza
Utrwalili w kadrze opuszczone hale produkcyjne, zapomniane hangary i opustoszałe budynki. Autorzy wystawy zatytułowanej "Anatomia rozpadu" chcieli, by stanowiła ona swoiste requiem dla miejsc, które jeszcze niedawno tętniły życiem, a teraz popadają w ruinę.

Wystawa prezentowana w Boston Cafe (w piwnicach Hotelu pod Ciżemką) składa się z 54 kolorowych i czarno-białych zdjęć. Przedstawiają one opuszczone miejsca - hale, budynki. Autorzy prezentacji: Ewelina Ura, Ewelina Radzimowska, Daniel Kordos i Patryk Goszczyński uważają, że mają one niepowtarzalny klimat i nostalgiczny charakter, który warto ocalić od zapomnienia. Prace, jak wyjaśnia Patryk Goszczyński, koordynator projektu, są efektem niezwykłego pleneru fotograficznego zorganizowanego jesienią ubiegłego roku. Sfotografowane miejsca znajdują się w okolicach Sandomierza, Tarnobrzega i Stalowej Woli. To hangary i hale pofabryczne, a także między innymi opuszczona ciepłownia i cegielnia.

Szczególnie inspirującym dla uczestników pleneru miejscem była opuszczona elektrociepłownia znajdująca się na terenie Tarnobrzega, która kiedyś dostarczała ciepłą wodę do "Siarkopolu". Są tam zbiorniki wodne - naturalne i poprzemysłowe, opuszczone budynki, niedaleko jest stara wagonownia.

Pod wrażeniem fotografowanych miejsc jest Daniel Kordos. - To było spotkanie z czymś nowym, fascynującym, trochę niebezpiecznym, z czymś, co wyzwalało adrenalinę. Wszystkie miejsca, które odwiedziliśmy, zasługują na to, aby je zobaczyć, nie tylko na zdjęciach. Tym, co pociąga szczególnie jest prawdopodobnie fakt, że są to miejsca trudno dostępne - podkreśla fotograf.

Efektem całodziennej wędrówki są zdjęcia - artystyczna i twórcza wizja opuszczonych miejsc. Miejsc, których prawdopodobnie niedługo nie będzie. - Wydaje mi się, że te miejsca są to krzywe zwierciadła tego, co było - wielkich planów, ambicji. Opuszczone przez ludzi, zyskują swego rodzaju wolność, poddawane są działaniu praw fizyki, praw natury, które tworzą w sposób ironiczny opowieść o przeszłości - mówi Patryk Goszczyński.

Uczestnicy wernisażu byli pod wrażeniem zdjęć. Mówili o fascynującym obrazie ukrytych przed wzrokiem ogółu miejsc, o kreatywności młodych twórców i chwalili pomysł wystawy. Wystawę można oglądać w Boston Cafe do końca lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie