Pisaliście w ubiegłym tygodniu, że robotnicy układający płytki na przystankach przy ulicy Żelaznej koło dworca tną je na środku chodnika, a pył spada na przechodniów i do tunelu - mówi czytelnik. - Szef firmy miał im zwrócić uwagę. Następnego dnia szedłem tą ulicą i nic się tam nie zmieniło. Płytki dalej były cięte bez żadnej zasłony, a kamienny pył pokrywał całą okolicę. Spadał on między innymi na automat do sprzedaży biletów. Był on cały pokryty grubą, białą warstwą proszku. To zostanie bez wpływu na pracę tego urządzenia. A wystarczyło je owinąć folią, jeśli nie ma możliwości cięcia płytek tak, aby nie zakurzyć całej ulicy. Ciekawe, kto zapłaci za naprawę automatu?
- Automaty do sprzedaży biletów na czas modernizacji przystanków powinny być owinięte folią - przyznaje Zbigniew Michnicki z Zarządu Transportu Miejskiego. - Wprawdzie urządzenia są specjalnie wzmacniane i odporne na uszkodzenia, na przykład przez wandali, ale w czasie przebudowy przystanków może się coś wydarzyć, choćby przedostania się pyłu do otworów. Do tej pory urządzenia na modernizowanych przystankach były zabezpieczane. To pierwszy taki przypadek, kiedy tak się nie stało.
Zapewnia, że to wykonawca przebudowy przystanków poniesie koszty naprawy. - W czasie odbioru każdej wiaty sprawdzamy stan wszystkich naszych urządzeń, czyli automatów do sprzedaży biletów i elektronicznych tablic - tłumaczy. - Już było kilka przypadków uszkodzenia tablic i wykonawca naprawił je na swój koszt. Przystanek na ulicy Żelaznej zostanie wnikliwie sprawdzony, w tym każdy automat, który ma być czysty i sprawny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?