Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężkie ulotkowe oskarżenia na osiedlu Na Stoku

Izabela MORTAS [email protected]
Takie ulotki trafiły do skrzynek pocztowych mieszkańców osiedla Na Stoku.
Takie ulotki trafiły do skrzynek pocztowych mieszkańców osiedla Na Stoku. Michał Kolera
Przed Walnym Zgromadzeniem na osiedlu Na Stoku w Kielcach robi się naprawdę gorąco

Po osiedlu Na Stoku w Kielcach krążą ulotki, w których autor w dosadnych słowach namawia do zainteresowania się działaniem zarządców i wysuwa w ich stronę poważne oskarżenia. - To typowy paszkwil, zastanawiam się nad skierowaniem sprawy do prokuratury - mówi Adam Jaskóła, prezes spółdzielni.

"Drodzy sąsiedzi, mieszkańcy tego osiedla, nie możemy dalej siedzieć cicho i bez słowa sprzeciwu przyglądać się temu, co wyprawiają prezesi Jaskóła i Staniszewski, im chodzi tylko o kasę" - takim apelem rozpoczynają się ulotki, które od kilku dni krążą po osiedlu. Znajduje się w nich wiele poważnych oskarżeń pod adresem obecnych zarządców. Najostrzejsze zarzuty to wykorzystywania pieniędzy mieszkańców do własnych celów, zbyt wysokie zarobki obu prezesów, ciągłe wypłacanie nagród, premii i ryczałtów, ustawianie głosowań na zgromadzeniach, a także spekulacje dotyczące zatrudniania prywatnych firm na własny użytek. Autor anonimowego pisma skarży się także na wysokie czynsze, a także nawołuje mieszkańców do zainteresowania się sprawami spółdzielni i udziału w walnym zgromadzeniu, które odbędzie się w środę i w czwartek w spółdzielni.

Prezes Adam Jaskóła był zaskoczony, gdy poprosiliśmy o zajęcie stanowiska w tej kwestii. - Pierwszy raz słyszę o tych ulotkach, ale jest to niewątpliwie jeden wielki paszkwil - mówi prezes.

Jaskóła mówi, że zarobki jego, jak i prezesa Staniszewskiego nie są tajemnicą i każdy może mieć do nich wgląd. - Swoją funkcję pełnię od sierpnia zeszłego roku i moja pensja początkowo wynosiła 38 proc. wynagrodzenia poprzedniego prezesa, czyli około 3 500 złotych brutto, w tej chwili jest to około 68 proc. wypłaty mojego poprzednika. Nigdy nie ukrywałem, ile zarabiam, nie mam też żadnego ryczałtu. Pod koniec roku otrzymałem nagrodę - 5 tysięcy złotych od rady nadzorczej, jednak pieniądze te były wypłacone z oszczędności z funduszu wynagrodzeń. Prawdą jest, że prezes Staniszewski otrzymał w tym miesiącu nagrodę jubileuszową, która wynosiła ponad 30 tysięcy złotych. Oprócz niego pieniądze otrzymały także trzy inne osoby, co jest całkowicie zgodne z regulaminem - mówi Adam Jaskóła. - Odkąd przejąłem obowiązki prezesa, spółdzielnia zyskała około 130 tysiecy złotych. Nie wzrosły czynsze, a nawet mieszkańcy nie musieli płacić za wymianę wodomierzy, zmieniliśmy też odczyty, których koszty przejęła spółdzielnia - dodaje prezes.

Zarzuty współpracy na własny użytek z firmami prywatnymi Jaskóła całkiem odrzuca. - To wierutna bzdura - mówi.

Prezes spółdzielni nie ukrywa, że ulotki, które "wędrują" po osiedlu są bardzo niepokojące. - Nie wiem, z czego to wynika. Być może problem tkwi w tym, że porządkujemy sprawy, które pozostały po poprzednikach. Wcześniejsza rada podjęła wiele decyzji, które były niekorzystne dla mieszkańców, czym zresztą zajmuje się prokuratura - mówi Jaskóła. - Obelgi, które usłyszałem, naruszają moje dobra osobiste i zastanawiam się, czy nie skorzystam z przysługujących mi praw i skieruję sprawę do prokuratury.

Walne Zgromadzenie na osiedlu Na Stoku odbędzie się w środę i w czwartek - początek o godzinie 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie