Ciuchcia Expres Ponidzie. Modernizacja dobiega końca

Modernizacja dworca w ramach pieniędzy pozyskanych przez Lokalną Grupę Rybacką "Jędrzejowska Ryba", polegająca między innymi na budowie parkingu dla samochodów osobowych i autokarów, powoli dobiega końca.

Wąskotorowe atrakcje z Wygodą

1 maja rozpoczął się sezon turystyczny "Ciuchci Expres Ponidzie". Pierwszych gości i turystów przywitał nowy wygląd wyremontowanej stacji. Czy przywitały też nowe atrakcje? - Na razie są takie jak w latach ubiegłych. Skład jedzie dosyć wolno, więc każdy może bez problemów nasycać się pięknymi widokami Ponidzia, ponadto można zabrać ze sobą rower, bo jest taka możliwość, potem wysiąść na którejś ze stacji i na dwóch kółkach podziwiać uroki okolicy. Mamy jednak nadzieję, że tych atrakcji będzie więcej. Od granicy miasta Jędrzejów do granicy z gminą Imielno powstaje naturalna ścieżka rowerowa wraz z miejscem pod zrobienie grilla i wypoczynek na stacji w Jasionnie. Ponadto w lipcu dojdzie nam nowy przystanek w Wygodzie. Związane jest to z budową tam kompleksu rekreacyjno-wypoczynkowego z mini zoo i parkiem dinozaurów w najbliższym sąsiedztwie torów. Myślę, że dla wielu osób będą to przyciągające elementy i zdecydują się na przejażdżkę kolejką, a tym samym zwiększy się liczba turystów - mówi Edward Choroszyński, prezes zarządu Świętokrzyskiej Kolei Dojazdowej "Ciuchcia Express Ponidzie".

- Niebo a ziemia - tak w dużym skrócie Edward Choroszyński, prezes zarządu Świętokrzyskiej Kolei Dojazdowej "Ciuchci Expres Ponidzie" porównuje to, jak dworzec kolei wąskotorowej wyglądał w ubiegłym roku, a jak prezentuje się teraz. A może być nawet lepiej.

Jeszcze latem ubiegłego roku turystów czy okolicznych mieszkańców, którzy chcieli podróżować "wąskotorówką", witała ciemnowiśniowa elewacja budynku stacji, której dał się we znaki upływający czas. Aby dostać się do pociągu, musieli iść albo po starym, wysłużonym chodniku, albo po szutrowej drodze. Dziś jest zupełnie inaczej. Na obiekcie, który został ocieplony, lśni nowy, żółty tynk, a iść można po ułożonej z kostki brukowej dróżce. Jest też między innymi nowa tabliczka informująca wszystkich poruszających się tamtędy, że znaleźli się na stacji kolejki wąskotorowej. To wszystko zostało wykonane jesienią zeszłego roku za pieniądze pochodzące z Unii Europejskiej, a pozyskane przez Lokalną Grupę Działania "Ziemia Jędrzejowska - Gryf" - była to kwota nieco ponad 190 tysięcy złotych.

Jesienią zeszłego roku trwały prace budowlane za pieniądze pozyskane z Unii Europejskiej przez Lokalną Grupę Działania "Ziemia Jędrzejowska - Gryf". Dzięki nim odnowiono budynek stacyjny dworca.

Rozmawiali o przyszłości "Ciuchci"

We wtorek, 13 maja, w Umianowicach odbyło się spotkanie w sprawie dalszego funkcjonowania i finansowania kolejki wąskotorowej. Uczestniczyli w nim przedstawiciele gmin Jędrzejów, Pińczów, Imielno i Kije, powiatów jędrzejowskiego i pińczowskiego oraz samorządu województwa świętokrzyskiego, które są udziałowcami w spółce "Ciuchcia Expres Ponidzie", a także prezes zarządu Świętokrzyskiej Kolei Dojazdowej Edward Choroszyński. Województwo reprezentowała między innymi Marzena Marczewska, przewodnicząca komisji Kultury, Edukacji i Sportu Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Jak podkreśla, dyskutowano o przyszłości "Ciuchci". - To jedna z ważniejszych atrakcji turystycznych w południowej części naszego województwa. Szkoda by było, gdyby ze względów finansowych została zlikwidowana. Jak wiadomo, dużo środków na finansowanie kolejki czy jej modernizację można pozyskać z Unii Europejskiej, ale w tym przypadku jest to znacznie utrudnione. "Ciuchcia Expres Ponidzie" to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a te nie mogą liczyć na unijne pieniężne wsparcie. Dlatego obecny na wtorkowym spotkaniu Jacek Kowalczyk, dyrektor departamentu promocji, edukacji, kultury, sportu i turystyki urzędu marszałkowskiego, zasugerował, by spółkę zlikwidować, a w zamian stworzyć instytucję kulturalną, w której każdy dzisiejszy udziałowiec by partycypował. Wydaje się na chwilę obecną, że jest to jedyne słuszne rozwiązanie. Chodzi o to, by "Ciuchcia" nie przestała istnieć, a w nowej formie istniałaby duża szansa na to, aby pozyskiwać pieniądze. W poniedziałek mam spotkanie z marszałkiem Adamem Jarubasem i będę z nim rozmawiała właśnie w tej sprawie - mówi Marzena Marczewska.

PREZES SIĘ CIESZY

Roboty na terenie przydworcowym wciąż jednak trwają. Związane są z budową parkingu i bramy wjazdowej. We wtorek na przykład ustawiono od strony ulicy Armii Krajowej lokomotywę spalinową, która ma witać przechodzące tam osoby i jednocześnie wskazywać, że to właśnie tu znajduje się dworzec kolei wąskotorowej. - To model LYd2. Wyprodukowano go w Rumunii, w Polsce jeździł po torach Piotrkowskiej Kolei Wąskotorowej. Lokomotywę otrzymaliśmy pięć lat temu od Towarzystwa Przyjaciół Kolejki Wąskotorowej Piotrków-Sulechów. Niedawno została wyremontowana i teraz jest pięknym "witaczem" - mówi Edward Choroszyński, prezes "Ciuchci Expres Ponidzie". Bardzo się cieszy z poczynionych robót. - Jeszcze w zeszłym roku stan dworca był opłakany. Teraz wiele się zmieniło na lepsze - mówi.

Lokomotywa, a także budowa parkingu i bramy wjazdowej, których wykonywanie nadal trwa, to inwestycje czynione dzięki funduszom uzyskanym dzięki Lokalnej Grupie Rybackiej "Jędrzejowska Ryba". Jak mówi jej dyrektor Marian Frankiewicz, prace z tym związane już finiszują. - Termin mija 1 czerwca i wszystko na ten dzień będzie gotowe. Już kończy się budowa parkingu o powierzchni około 800 metrów kwadratowych przeznaczonego nie tylko dla samochodów osobowych, ale i na autokary. Niebawem zamontowana zostanie brama wjazdowa - oznajmia.

PREZES MARZY

Ale Edward Choroszyński już myśli o tym, co dalej. Prezes "Ciuchci" chce, by modernizacja całego obiektu kolejki w dalszym ciągu postępowała. - Marzy mi się utworzenie w budynku stacyjnym takiej części ekspozycyjnej, w której turyści mogli zobaczyć zabytkowe urządzenia związane z "wąskotorówką". Ba, nie tylko nawet z nią, ale z koleją w ogóle, i nie jedynie polską, ale i zagraniczną. Z kolei na stacji chciałbym utworzyć małą wystawę pociągów i lokomotyw wąskotorowych. Myślę, że to byłaby fajna inicjatywa, która przyciągnęłaby turystów. Tyle że na takie coś potrzeba pieniędzy, a bez wsparcia sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić - podkreśla.

To wsparcie, choćby ze strony LGR "Jędrzejowska Ryba", w tym roku może ponownie dotrzeć. Jak informuje dyrektor Marian Frankiewicz, spółka "Ciuchcia Expres Ponidzie" złożyła do jego instytucji wniosek o dofinansowanie. - Chodzi właśnie o zadaszenie peronów i części torowiska pod pawilon wystawowy oraz utworzenie ekspozycji związanej z koleją. Jest wielce prawdopodobne, że pieniądze na to uda się pozyskać. Świętokrzyski Urząd Wojewódzki wydał pozwolenie na budowę, zaś wniosek na szczeblu lokalnym został zaakceptowany. Teraz czekamy, aż Świętokrzyskie Biuro Rozwoju Regionalnego zrobi to samo i pieniądze w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich zostaną przyznane. Byłoby to 415 tysięcy złotych, czyli 85 procent całej kwoty, jaka potrzebna jest na wcześniej wymienione prace. Pozostałe 15 procent leży zaś po stronie kolejki - mówi Marian Frankiewicz.

Takich tabliczek, które oznajmiają, jaka to stacja, też przed remontem brakowało.

Ceny biletów

Bilet normalny na trasie Jędrzejów-Pińczów-Umianowice-Jędrzejów kosztuje 40 złotych. Ulgowy natomiast 20 złotych. Na trasie Pińczów-Umianowice-Pińczów za bilet normalny zapłacić trzeba 25 złotych, a za ulgowy 15 złotych. Znane są także ceny biletów z Jędrzejowa do Wygody, gdzie od lipca działać będzie między innymi mini zoo i park dinozaurów, i z powrotem. Koszt normalnego wyniesie 15 złotych, ulgowego 10 złotych. Z kolei z Pińczowa do Wygody i z powrotem trzeba będzie zapłacić 20 złotych za bilet normalny i 15 złotych za ulgowy.

PREZES WIERZY

Dyrektor LGR "Jędrzejowska Ryba" dodaje, że rozpatrzenie wniosku nastąpi niedługo. - Dlatego, że chodzi o fundusze na lata 2007-2013, które trzeba jak najszybciej wykorzystać. Myślę, że za maksymalnie dwa miesiące powinniśmy znać decyzję. Ze względu na to, że trzeba się trochę spieszyć, ewentualne prace też rozpoczęłyby się niezwłocznie i już na październik dobiegłyby końca - przyznaje Frankiewicz.

Jeżeli tak by się stało, to dla "Ciuchci Expres Ponidzie" byłaby to świetna sprawa. Prezes Choroszyński wierzy, że druga połowa tego roku będzie równie mocna, co poprzedniego. - To byłaby kolejna turystyczna atrakcja. Pozwoliłaby zwiększyć ruch i frekwencję. W zeszłym roku kształtowała się ona na poziomie około 14 tysięcy osób rocznie, a w takim przypadku ta liczba na pewno by wzrosła - Edward Choroszyński jest przekonany, podobnie jak Bogusława Wypych, prezes Lokalnej Grupy Działania "Ziemia Jędrzejowska - Gryf". - Warto inwestować w kolejkę, bo to jedna z niezbyt wielu naszych atrakcji. Trzeba robić wszystko, aby nie upadła - podkreśla.