Co o naszym ogólnym zdrowiu mówi… stopa? Rozmowa ze specjalistą podolog Moniką Cichoń, właścicielką Gabinetu Zdrowych Stóp w Kielcach

Kobiety kochają szpilki, a mężczyźni kochają kobiety w szpilkach. Jednak to bardzo niewygodne buty. Czy panie powinny aż tak poświęcać się dla pięknego wyglądu?
Jako podolog nie mogę zarekomendować szpilek, bo ich noszenie powoduje deformacje kostno-stawowe, które prowadzą do powstania bolesnych odcisków i tak zwanych modzeli, czyli zgrubienia na skórze – przeważnie pod głowami kości śródstopia. Nie ma nic gorszego niż wąskie szpilki, które uciskają palce. Traumatyzacja palców, czyli wielokrotne urazy, nawet delikatne, może prowadzić do zatrzymania bądź spowolnienia wzrostu paznokci, a także oddzielenia płytki paznokcia od łożyska. To idealne środowisko do rozwoju różnych patogenów, które uwielbiają trzy warunki: ciemno, ciepło i wilgotno. Jeżeli kochamy szpilki i nie możemy z nich zrezygnować, rekomenduję noszenie kilku wysokości dziennie. Warto pamiętać, by zakupu obuwia dokonywać po godzinie 17. Wtedy stopy są na tyle zmęczone i opuchnięte, że dobierając buty mamy pewność, że nie będą nas cisnęły, gdy trochę pochodzimy. A ciasny but oznacza kłopoty.

Jak leczyć haluksy, czyli palucha koślawego? To częsta dolegliwość w obszarze stopy...
Wszystkie deformacje kostno-stawowe są kropeczką nad „i” w stosunku do tego, co się dzieje w kręgosłupie. Jeśli widzę zdeformowane stopy, to wiem, że taki pacjent powinien przede wszystkim być pod opieką ortopedy lub/i fizjoterapeuty, dlatego że nie ma chorej stopy przy zdrowym kręgosłupie i odwrotnie. Najbardziej znana metoda pozbycia się haluksów to operacja, ale nie jestem zwolenniczką tego rozwiązania. Operacja pozostawia bolesny blizny. Rekomenduję udanie się do specjalisty - najlepiej fizjoterapeuty czy ortopedy - na etapie tworzenia się haluksów. – wystająca głowa pierwszej stopy śródstopia. Nie da się cofnąć tego procesu, ale można spowolnić. Tendencje do deformacji kostno-stawowych zawsze są dziedziczne, ale to są tylko skłonności. Jeżeli wiemy, że jesteśmy obciążeni genetycznie, więc w związku z tym będziemy unikać butów na wysokim obcasie, obuwia deformującego stopy, jeżeli będziemy dbać o kręgosłup, badać się i przeciwdziałać, mamy duże szanse na uniknięcie tej dolegliwości.

Równie często występujące schorzenie to wrastające paznokcie. Jak temu zapobiegać?
Obserwuję wysyp wrastających paznokci u osób, które w pracy noszą obuwie ochronne ze wzmacnianym przodostopiem. Jeśli but jest lekko za mały, to traumatyzacja pozostaje kwestią czasu, bo palce są niejako miażdżone przez twarde ścianki. A jeśli jest za duży, stopa porusza się w bucie i uderza o czubek. To też powoduje uszkodzenia. Wiem do pacjentów, że robią wszystko, by uniknąć noszenia tych butów. Potrafią nawet zainwestować swoje pieniądze w kupno własnych, lepiej dopasowanych, bo po zdjęciu służbowych ich stopy wyglądają jak u biegacza, często mają krwiaki. To duży problem społeczny i wyzwanie dla kogoś, kto znajdzie rozwiązanie.

Co o naszym ogólnym zdrowiu mówi stopa?
Wygląd paznokci może być pierwszym sygnałem chorób serca, wątroby czy nerek, ale też różnych chorób zakaźnych.