Problem braku chodnika ciągnie się tam od lat. Narzekają na to mieszkający w kieleckiej Sitkówce (dzielnica) oraz tej gminnej (wieś). Muszą bowiem na pobliski przystanek chodzić poboczem, które po opadach zamienia się w błoto.
Dlatego w styczniu szefostwo Trzuskawicy zorganizowało spotkanie z mieszkańcami Sitkówek miejskiej i wiejskiej. Zapowiedziało na nim, że za własne pieniądze wybuduje chodnik, byleby tylko miasto Kielce i gmina Sitkówka-Nowiny pomogły przy inwestycji w sprawach formalno-prawnych. Potrzeba tu wsparcia obu samorządów, bo choć chodnik przez znaczną długość od bramy zakładu biegłby na gruntach gminy, to przystanek znajduje się na terenie miasta.
Sebastian Nowaczkiewicz, wójt Sitkówki-Nowin, już podczas spotkania zapewnił prezesa Trzuskawicy, że jego urzędnicy pomogą zakładowi w budowie chodnika na terenie gminy. Gorzej sprawa miała się w przypadku miasta. Jednak, jak się okazuje, z tym nie powinno być problemu. - Również jesteśmy otwarci na taką inwestycję. Problem w tym, że w kwestii chodnika nikt nie zgłosił się ani do nas, ani do Urzędu miasta – mówi Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Zgłoszenie zamiaru budowy chodnika przy Chorzowskiej jest konieczne. Dlaczego? Bo ma on powstać w miejscu, w którym są nieuregulowane prawnie fragmenty działek. – Należą do miasta, ale przeszły z rąk skarbu państwa na mocy ustawy reformującej administrację publiczną z 1998 roku. Nie są zapisane w księgach wieczystych, co trzeba zrobić, by formalnie widniało, że inwestycja została przeprowadzona na naszym gruncie – wyjaśnia Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w kieleckim Urzędzie Miasta.
Ale uregulowanie stanu prawnego działek wykorzystując do tego specustawę drogową (zezwolenia na realizację inwestycji drogowej) nie trwa krótko. – Wydaje się, że budowa tego chodnika jest możliwa jedynie w tym trybie. Zainteresowany tą inwestycją musi się więc do nas lub Urzędu Miasta zwrócić na piśmie. Jeśli tak się stanie, to będziemy starać się o wspomniane zezwolenie – podkreśla Skrzydło.
Kiedy więc słowa w czyny zacznie przekuwać Trzuskawica? – Zgłosimy się do ratusza w ciągu kilku dni. Zależy nam na tej inwestycji, nie odżegnujemy się od jej wykonania. Z gminą już się porozumieliśmy i jak tylko pogoda pozwoli, to ruszymy z budową chodnika na jej terenie. Liczymy, że z miastem szybko się dogadamy i wiosną chodnik zostanie dociągnięty do przystanku – mówi Janusz Miłuch, prezes Trzuskawicy.
Zobacz najpiękniejsze dziewczyny Studniówek 2018 w Świętokrzyskiem
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?