MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Crossfit w Pińczowie. Żołnierskie ćwiczenia i endorfiny

Agata Chrobot
Moda na crossfit przywędrowała z Ameryki, ale w Pińczowie zagościła już na dobre. W każdy wtorek i czwartek, o godzinie 18 odbywają się treningi na boisku Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Żołnierskie ćwiczenia, krople potu na czołach i mnóstwo endorfin - tak wyglądają treningi crossfitu, prowadzone przez Damiana Maksyma oraz Tomasza Gałczyńskiego z Pińczowskiej Szkoły Walki.

Czym jest crossfit?
To zestaw ćwiczeń, wymyślonych przez Amerykanina Grega Glassmana, specjalnie dla policjantów, żołnierzy i strażaków. Crossfit jest nastawiony na trening całego ciała. Trenuje się na kilku stacjach, przejście jest co kilkadziesiąt sekund. Z zaznaczeniem, że za każdym razem pojawia się inny zestaw ćwiczeń: od podskoków, poprzez pompki, przysiady, kończąc na ćwiczeniach z tak zwanymi "czajnikami" - ciężarkami ważącymi od 6 do 24 kg. Kobiety nastawione są na uda i pośladki, a także ćwiczenia ogólnorozwojowe, natomiast mężczyznom do "ogólnorozwojówki" dochodzi podnoszenie ciężarów.

Cross w Pińczowie to także kompleks sztangowy, wymyślony w późnych latach sześćdziesiątych przez Istvana „Steve’a” Javorka, wówczas jednego z czołowych rumuńskich trenerów siłowych. Polega to na tym, że uczestnicy crossfitu wykonują pięć ćwiczeń ze sztangą: podciąganie sztangi w pozycji stojącej, wyciskanie nad głową, przysiad z wyciskaniem, skłon ze sztangą na prostych nogach oraz podciąganie sztangi w opadzie.

Dzięki crossfitowi ćwiczy się siłę, wytrzymałość i gibkość.

Skąd pomysł?
- Trenuję jujitsu i MMA. Zawsze na rozgrzewce robiliśmy coś na zasadzie tabaty i crossfitu. Tylko nie nazywaliśmy tak tego. I nagle pojawiła się moda na crossfit. Wyszło to ze Stanów, potem w Polsce pojawiły się kluby. W Pińczowie ćwiczymy otwartą grupą od marca tego roku. Zaczęło się od tego, że znajomi przychodzili do Pińczowskiej Szkoły Walki tylko na rozgrzewki przed treningami boksu czy MMA. I pomyślałem, że jest zapotrzebowanie, są chętni - więc czemu by nie utworzyć grupy i poćwiczyć razem - mówił Tomasz Gałczyński, trener personalny, prowadzący zajęcia z crossfitu.

W zależności od tygodnia, treningi prowadzi także Damian Maksym.

Jak się zapisać?
Jako takich zapisów nie ma. Każdy może, w każdej chwili dołączyć do grupy ćwiczącej. Na zajęcia przychodzi średnio od 20 do 40 osób. Jedne zajęcia kosztują 7 złotych. Można też nabyć karnet 4 wejść za 24 złote.

- W domu trening polega na tym, że włączysz sobie filmik na przykład z Chodakowską, pojawią się pierwsze krople potu na czole i starczy. A u nas tak nie ma. Ćwiczy grupa, my - trenerzy poprawiamy, doradzamy i motywujemy - ćwiczymy cały czas - mówi Tomasz Gałczyński. - Jeździmy na szkolenia do Krakowa i do Kielc staramy się wszystko udoskonalać i uatrakcyjniać, żeby każde zajęcia były inne i nie było monotonii. Każdy może do nas przyjść i poćwiczyć. Zapraszamy! - mówił Tomasz Gałczyński.

Wybierając się na crossfit najlepiej zabrać ze sobą butelkę wody, matę do ćwiczeń (choć są też do wypożyczenia) i obowiązkowo strój do ćwiczeń. Sprzęt jest z PSW, pozyskują go i inwestują w niego instruktorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie