UWAGA! Tylko w czwartek 9 sierpnia z wydaniem papierowym "Echa Dnia" - piłkarski "Skarb Kibica" - NIE MOŻESZ TEGO PRZEGAPIĆ!
Wszystkie środowe ćwierćfinały były zacięte i mecz Chorwacja - Tunezja nie był wyjątkiem. Chorwaci w pierwszej połowie męczyli się z Tunezyjczykami niemiłosiernie…
WYSZLI TRADYCYJNIE
W pierwszej siódemce trenera Slavko Goluzy tradycyjnie wyszli dwaj zawodnicy Vive Targi Kielce, skrzydłowi Manuel Strlek i Ivan Cupić. Zgodnie ze "zwyczajem", trzeci z kieleckich graczy, prawy rozgrywający Denis Buntić rozpoczął mecz w pozycji siedzącej. Cupić zaczął spotkanie od przestrzelenia karnego (poprzeczka), a Strlek od nieskutecznego rzutu z gry. Potem było już lepiej, a w przypadku Cupicia nawet zdecydowanie lepiej.
W 11 minucie po faulu na Cupiciu (Heykel Meganemm zaczepił wskakującego w koło skrzydłowego kolanem, za co dostał dwie minuty kary) doszło do przepychanek pomiędzy zawodnikami obu zespołów. Za chwilę swojego pierwszego gola zdobył Strlek, a w 18 minucie Cupić. Ten drugi został w 25 minucie jestrze ostrzej sfaulowany przez Meganemma (Tunezyjczyk, chcąc wybić od tyłu piłkę chorwackiemu skrzydłowemu, trafił go w okolice twarzy), przez co faulujący dokonał boiskowego żywota, po czerwonej kartce kończąc udział w tym spotkaniu. Zwijający się po tym faulu z bólu Cupić rzucił za moment swojego kolejnego gola, a tuż przed przerwą po ładnym podaniu Ivano Balicia zdobył efektowną bramkę. Pozwoliło to jedynie zmniejszyć straty Chorwatów przed przerwą do jednego gola (11:12), bo Tunezyjczycy ciągle grali nadzwyczaj dzielnie i skutecznie.
KIELECKI DEMONTAŻ
Na początku drugiej połowy za bezproduktywnego Marko Kopljara wszedł na boisko Buntić i pokazał, że może niesłusznie do tej pory był przez Goluzę faworyzowany jego mierzący aż 210 centymetrów wzrostu kolega. Bo "Bunto" do spóły z Cupiciem w kilka minut kompletnie rozmontowali obronę Tunezyjczyków, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie!
Od stanu 12:13 dla Tunezji trafił Buntić (za moment za faul na nim były dwie minuty kary), za chwilę idealnym podaniem obsłużył Cupicia, który zdobył gola, za moment obaj zagrali identyczną akcję, również skuteczną i znów trafił Buntić - było 16:13. Kilka minut później znów gole Bunticia i Cupicia dały Chorwatom prowadzenie 21:16 (45 minuta). W sumie, pomiędzy 32 a 47 minutą z 10 bramek Hrvatskiej, tylko dwóch nie zdobyli zawodnicy Vive Targi Kielce! (bo trafił również Strlek).
Cupić zdobył w trym spotkaniu 8 bramek (na 11 rzutów), skuteczność Strleka i Bunticia to 3/6.
CUPIĆ NA KRÓLA?
Ivan Cupić z 41 bramkami awansował na drugą pozycję w klasyfikacji strzelców (z trzeciej) i ma duże szanse na tytuł króla strzelców turnieju. Wyprzedza go tylko Islandczyk Gudjoin Valur Sigurdsson (44 bramki), który już jednak w Londynie nie zagra.
Piątkowym rywalem Chorwacji w półfinale będzie mistrz świata i mistrz olimpijski, Francja (mecz o godzinie 21.30). W drugiej parze zagrają Węgrzy i Szwedzi (godz. 18).
Chorwacja - Tunezja 25:23 (11:12)
Chorwacja: Alilović (11) - Balić 2, Duvnjak 4, Lacković 2, Kopljar, Vori 1, Gojun, Horvat 2 (2), Vuković, Buntić 3, Strlek 3, Cupić 8, Nincević.
Tunezja: Maggaiz (8), Helal (2) - Hedoui 1, Toumi 3 (1), Gharbi, Tej 3, Touati, Hmam 3, Bannour 3, Aloumi 4, Jallouz 4, Meganemm, Ayed 1, Boughanmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
