MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Połaniec przegrali z Limanovią Limanowa

/dor/
Niespodzianki nie było. Lider pewnie wygrał z będącymi na miejscu spadkowym Czarnymi 4:1. Honorową bramkę dla zespołu z Połańca zdobył Piotr Mazurkiewicz, ale było to już przy stanie 3:0 dla gospodarzy.

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

- Limanovia to bezwzględnie najlepszy zespół tej grupy trzeciej ligi. Ale udało się jej przeciwstawić i gdyby nasza skuteczność była lepsza, moglibyśmy się pokusić o bardziej korzystny wynik. Zmarnowaliśmy jednak kilka dogodnych okazji do zdobycia bramek.

Limanovia Limanowa - Czarni Połaniec 4:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Wojciech Dziadzio 5, 2:0 Dziadzio 26, 3:0 Dziadzio 50, 3:1 Piotr Mazurkiewicz 53, 4:1 Arkadiusz Serafin 61.

Limanovia: Sotnicki - Ślęczka, Kulewicz, Garzeł, Basta - Serafin (67 Majcher), Zawadzki (46 Pietras), Skiba, Mizia (54 Kępa) - Cebula, Dziadzio (73 Mężyk).

Czarni: Brzostowicz 4 - Kosatka 4 (70 Dyl nie klas.), Jasiński 4, Witek 4, Sobierajski 5 - Kołodziej 4, Mikoda 5, Skiba 6, Kabata 4 - Mazurkiewicz 6, Kamiński 4.

Kartki: żółte: Zawadzki, Skiba, Pietras (Limanovia). Sędziował: Tomasz Kolak z Nowego Sącza. Widzów: 200.

Niewiele brakowało, a mecz zacząłby się od niespodziewanego prowadzenia Czarnych. W 1 minucie z rzutu wolnego ładnie uderzył Piotr Mazurkiewicz. Bramkarz gospodarzy Waldemar Sotnicki odbił piłkę, a następnie trafiła ona w poprzeczkę. - Szkoda, że nie udało się strzelić gola, bo byłoby ciekawie. Chwilę później gospodarze zdobyli bramkę. My mogliśmy wyrównać w 4 minucie, ale Kamil Kołodziej nie wykorzystał sytuacji sam na sam - opowiadał Tomasz Kiciński, trener Czarnych.

W drugiej połowie zespół z Połańca też miał bramkowe okazje, ale wykorzystał tylko jedną. Było to w 53 minucie - najlepszy w Czarnych Piotr Mazurkiewicz popisał się ładnym uderzeniem z około 20 metrów i piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Sotnickiego. - Przy odrobinie szczęścia mogliśmy się pokusić o pozytywny wynik, bo przeprowadziliśmy kilka składnych akcji. Między innymi po dośrodkowaniu Mirka Kabaty obrońca w ostatniej chwili uprzedził Piotrka Mazurkiewicza. Gdyby nie ta interwencja, znalazłby się w bardzo dobrej sytuacji - dodał trener Kiciński.

Dzięki tej wygranej Limanovia umocniła się na pozycji lidera i zrobiła kolejny krok do awansu do drugiej ligi. Czarni nadal są w strefie spadkowej i ich sytuacja jest już bardzo trudna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie