Czemu jeszcze nie grzeją?

Zgłoś problem

Zgłoś problem

Jak zapowiadają administratorzy kieleckich osiedli w poniedziałek we wszystkich blokach w mieście ma być już ciepło. Jeśli jednak będzie inaczej zgłoś to do naszej redakcji. Czekamy pod interwencyjnym numerem telefonu 0801-164-279. Zapraszamy tez na nasze forum internetowe

W porównaniu z poprzednimi latami skarg na wyziębione mieszkania nie było dużo, bowiem już od 1 października do większości kieleckich mieszkań popłynęło ciepło. Zarządcy budynków szybko zareagowali na zmianę pogody, a zwłaszcza bardzo zimne noce.

CHCESZ, TO MASZ

Jeszcze kilka lat temu decyzję o rozpoczęciu sezonu grzewczego podejmował wojewoda. Teraz o tym, kiedy kaloryfery zrobią się gorące, decyduje wolny rynek. Jeśli w mieszkaniach robi się zimno, spółdzielnie składają do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej zamówienie na dostawę ciepła.
- W tym roku byliśmy gotowi do grzania już od 28 sierpnia - powiedział nam wczoraj Jan Wilczyński, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Kielcach. - Wysłaliśmy pisma do odbiorców i czekaliśmy na zgłoszenia. Pierwszy wniosek wpłynął od Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Armatury. 1 października wszystkie kieleckie spółdzielnie poprosiły o podanie ciepła i tego samego dnia po południu kaloryfery powinny być ciepłe. Jeśli wystąpią jakieś jednostkowe problemy, trzeba to zgłosić administratorowi.

Jednak Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej ogrzewa jedynie 70 procent miejskich budynków. Co z resztą mieszkań, gdzie ciepło produkują lokalne kotłownie?

- Wprawdzie nie było sygnałów od lokatorów, że w mieszkaniach jest zimno, ale śledziliśmy prognozy pogody. Ponieważ w najbliższych dniach mają być w nocy bardzo niskie temperatury, postanowiliśmy ruszyć z ogrzewaniem od 1 października - poinformował Henryk Wilk, wiceprezes Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Podobną decyzję podjęli szefowie Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Kielcach. - Tam, gdzie dostarcza ciepło MPEC, kaloryfery już grzeją. Także w blokach podłączonych do lokalnych kotłowni, uruchomiliśmy już dostawy ciepła. Chyba że wspólnota chce z tym jeszcze poczekać - wyjaśnia Wiesław Nowakowski, dyrektor do spraw techniczno-eksploatacyjnych Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Kielcach.

A MY MARZNIEMY!

- Choć mamy w bloku własną kotłownię, musimy się dogrzewać piecykami! - pożaliła się wczoraj mieszkanka bloku przy alei Legionów 6. - Jak interweniujemy w administracji, to odpowiadają, że uruchomią ogrzewanie, jak będzie więcej zgłoszeń od lokatorów - informuje kobieta.

Okazuje się jednak, że jedyną szansą na włączenie ciepła jest dogadanie się lokatorów. - W tym bloku jest kotłownia lokalna. Jej właścicielem są mieszkańcy i to oni decydują, kiedy ma rozpocząć się grzanie. Wszystkie urządzenia są sprawdzone i czekamy na sygnał od zarządu wspólnoty. Oczywiście taka decyzja ma konsekwencje finansowe, bo koszty wyprodukowania ciepła są coraz wyższe - mówi Eligiusz Lesisz, prezes Spółdzielni Usługowej Obsługi Nieruchomości Zarządca w Kielcach.
Marznąć też będą na razie lokatorzy tych budynków, których jedynym właścicielem jest gmina Kielce. - Uważam, że budynki są jeszcze nagrzane i nie ma potrzeby rozpoczynania sezonu grzewczego. Zresztą nie mamy sygnałów od lokatorów, że jest zimno. Ale trzymamy rękę na pulsie - zapewnia Aleksander Słoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach.

Zimny weekend czeka również lokatorów bloków należących do Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - Będziemy grzać od poniedziałku. Lokatorzy nie skarżyli się, że w mieszkaniach jest chłodno - twierdzi Zdzisław Skowron, prezes Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.