Dotychczasowy dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, Piotr Wójcik, ze stanowiska zrezygnował 18 lipca. Miasto szybko ogłosiło konkurs na nowego szefa. Zainteresowani tym stanowiskiem mogli zgłaszać swoje kandydatury do piątku, 5 sierpnia, włącznie.
- Do Urzędu Miasta wpłynęły cztery oferty. W przyszłym tygodniu powinna zebrać się komisja konkursowa, która zacznie ich weryfikację pod względem formalno-prawnym – mówi Anna Ciulęba, rzecznik prasowy prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego.
Bardzo prawdopodobne, że wśród kandydatów znalazł się poprzednik Lubawskiego. – Wszystko wskazuje na to, że nowym dyrektorem będzie Włodzimierz Stępień [prezydent Kielc w latach 1998-2002 – przyp. red.]. Moim zdaniem to jednak zbyt sowita zapłata za udzielone poparcie prezydentowi przed referendum. Ta decyzja może spowodować poważny kryzys w relacjach między prezydentem i jego obozem a Prawem i Sprawiedliwością, bo jest kompletnie niezrozumiała – mówi osoba z bliskiego otoczenia Wojciecha Lubawskiego.
Przypomnijmy,że tuż przed odbywającym się 12 czerwca 2016 roku referendum w sprawie odwołania Wojciecha Lubawskiego, poprzedni prezydent Włodzimierz Stępień zdecydowanie poparł obecnie urzędującego prezydenta, publicznie chwaląc jego działalność. Taka decyzja Stępnia była wtedy sporym zaskoczeniem i wywołała wiele komentarzy. Spekulowano wtedy ,że ceną za takie poparcie będzie stanowisko w jednej z instytucji podległych Urzędowi Miasta.
Włodzimierz Stępień był prezydentem z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej w latach 1998-2002. Jesienią 2002 roku przegrał w drugiej turze wyborów z kandydatem obozu prawicy Wojciechem Lubawskim. To była spektakularna porażka, ponieważ jeszcze kilka miesięcy wcześniej obóz Stępnia twierdził, że urzędujący wtedy prezydent ma ogromne poparcie i wygra wybory roku 2002 "w cuglach". Rzeczywistość okazała się zupełnie inna, a od tego momentu zaczęła załamywać się kariera polityczna Włodzimierza Stępnia.
Konkurs na szefa MZD wzbudza też emocje z innego powodu. Karol Misiuda z Kielc, który zamierzał w nim startować, mówi, że nie był wystarczająco nagłośniony. – Dowiedziałem się o nim z „Echa Dnia”. Na stronie Urzędu Miasta nie było o nim żadnej informacji, a jedynie w Biuletynie Informacji Publicznej. Wiele osób nie miało szans dowiedzieć się o konkursie – twierdzi pan Karol, który ostatecznie zrezygnował ze startu.
- O konkursie informowaliśmy tak samo, jak w przypadku wszystkich wcześniejszych, niezależnie od stanowiska. Nie było powodu, żeby ów konkurs specjalnie umieszczać na stronie głównej – mówi Anna Ciulęba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?