Czteroosobowa rodzina Polaków - repatriantów z Kazachstanu zamieszka w Krasocinie. Do Polski przylatują w piątek [ZDJĘCIA]

- To już druga rodzina skrzywdzonych przez stalinowski system, której pomożemy wrócić do Ojczyzny swoich przodków. Jesteśmy jednym z dziesięciu miejsc w skali kraju, gdzie dotrze 35 repatriantów. Obok Krasocina zostali zaproszeni do miast: Wrocław, Żory, Opole, Gniezno, Warszawa, Nowogrodziec, Stary Sącz, Okonek, i gminy Niechlów - informuje wójt Ireneusz Gliściński.

Pierwszą rodziną, której gmina Krasocin pomogła wrócić z Kazachstanu do Polski była rodzinie państwa Bagińskich, którzy w styczniu 2019 roku osiedlili się w Krasocinie. Tym razem gmina Krasocin zaprosiła czteroosobową rodzinę Swietłany z domu Kaszubskiej wraz z mężem i dwoma synami. Rodzina Kaszubskich została wywieziona w 1936 roku z obszaru Kamieńca Podolskiego. Pradziadowie, czyli Maria i Kuprian Kaszubscy wraz z 21-letnim synem Stanisławem i jego 18-letnią żoną Marią zostali przymusowo wysiedleni do miejscowości Szortandy na terenie obszaru Akmolińskiego w północnym Kazachstanie, gdzie do tej pory mieszkała Swietłana.

Rodzina państwa Larioniv Kaszubskich przylatuje specjalnym samolotem w piątek, 28 sierpnia, o godzinie 18.15 do Poznania. Pani Swietłana ma 46 lat, z wykształcenia nauczycielka przedszkola. Mąż Roman ma 45 lat, elektryk, pracownik budowlany. Synowie: Artiom ma 26 lat, wykształcenie średnie obecnie pracownik stacji benzynowej, Kiriłł ma 18 lat, zdał kazachską maturę i liczy na kontynuację nauki w Polsce.

Pani Swietłana Kaszubska – Larionowa jest potomkinią ofiar deportacji Polaków w latach 30. z terenu obecnej Ukrainy. Deportacje te odbywały się w latach 1934-1936 oraz 1940-1941. Wówczas Polaków osiedlano głównie na terenie obszaru akmolińskiego i pietropawłowskiego – to północny Kazachstan, charakteryzujący się surowym klimatem. Tak deportowano rodzinę pani Swietłany.

W 1936 roku z miejscowości Wierchowcy – teren obszaru Kamieńca Podolskiego, na podstawie ówczesnego dekretu, który określał wyeliminowanie z tamtejszych terenów ludności polskiej, deportowano rodzinę Kaszubskich. Deportowani zostali: pradziadkowie pani Swietłany: Maria Kaszubska urodzona w 1880 roku, Kuprian Kaszubski urodzony w 1875 roku, ich syn Stanisław urodzony w 1915 roku z żoną Marią urodzoną w 1918 roku.

Ojciec pani Swietłany to syn Stanisława. Urodził się w Kazachstanie w 1944 roku w miejscowości Szortandy, gdzie jego rodzina została zesłana. Miejscowość znajduje się w północnym Kazachstanie na terenie obszaru akmolińskiego.

14 kwietnia 1993 roku, Republika Kazachstanu ogłosiła dekret - rozporządzenie „Rehabilitacja ofiar politycznych represji”, na mocy którego można było ubiegać się o status osoby pokrzywdzonej. W urzędach stworzono odpowiednią komórkę do badań tego typu spraw. Rodzina pani Swietłany prawnie ma przyznany taki status.

- Ważne są inwestycje podnoszące poziom życia mieszkańców, ważna oświata, kultura, bezpieczeństwo, ale nie zapominamy o naprawianiu krzywd naszym rodakom z Kazachstanu, których w latach 1936 oraz 1940 przymusowo w bydlęcych wagonach wywożono w stepy Kazachstanu starając się wynarodowić - mówi wójt Ireneusz Gliściński. - Zachęcam inne samorządy do włączania się w proces sprowadzania naszych rodaków z Kazachstanu którym wyrządzono tak wiele krzywd na przestrzeni lat. To nic nie kosztuje Samorząd, wszystkie koszty pokrywa Skarb Państwa. Wystarczy tylko dobra wola i trochę pracy - dodaje.

Dane w Świętokrzyskiem nie napawają optymizmem. Rok 2015 – 0 repatriacji. 2016 - 0 repatriacji. 2017 – osiedlona 5-osobowa rodzina. 2018 – 1 osiedlona osoba. 2019 – 2 osiedlone osoby ( Krasocin) Rok 2020 – wystosowane zaproszenie dla 4 osobowej rodziny (Krasocin). Łącznie w ostatnich pięciu latach 12 osób.