Na placu pod Skałkami stanęło 18 drewnianych stanowisk, w których można było kupić świąteczne ozdoby, ledowe figurki, rękodzieło oraz różne pyszności jak wędliny, tradycyjne chleby czy sery. Było też stoisko z grilowanym serem, grzanym piwem i winem. Dzieci, które przyszły na plac przyciągała zagroda ze zwierzętami: kucykami i owcami, które na cztery dni przyjechały z Sanktuarium Maryjnego w Kałkowie.
W czwartek po południu, kiedy jarmark został oficjalnie otwarty przez prezydenta Marka Materka, frekwencja była niezbyt duża, ale ci, którzy przyszli, oceniali wydarzenie raczej pozytywnie. Tłocznie zrobiło się w piątek podczas bicia rekordu Polski osób w mikołajowych czapeczkach. Na plac pod Skałkami tłumnie przyszli uczniowie szkół, przedszkolaki. Rekord został pobity, naliczono 4301 osób w czapkach Mikołaja.
W sobotę mieszkańcy miasta spotkali się na wspólnym ubieraniu choinki. Frajdę miały też dzieci. Czekał na nie święty Mikołaj, który rozdawał najmłodszym prezenty. Trzeba było poczekać w kolejce, a później powiedzieć wierszyk, zaśpiewać piosenkę alby tylko się przedstawić.
W niedzielę w zimowej scenerii harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego przekazali mieszkańcom Starachowic Betlejemskie Światełko Pokoju. Odbyła się też pierwsza miejska wigilia. Modlitwę odmówił ksiądz kanonik Andrzej Rdzanek. Harcerze rozdali opłatki, ludzie składali sobie życzenia. Jak na wigilię przystało, były też świąteczne dania, które serwowali harcerze ze Starachowickiej Grupy Ratunkowej Starachowice. Można było zjeść barszcz, zupę grzybową, pierogi, bigos, ryby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?