[galeria_glowna]
Sławomir Grzesik, trener Naprzodu Jędrzejów:
Sławomir Grzesik, trener Naprzodu Jędrzejów:
- Mamy problem z zagraniem w optymalnym składzie z powodu kontuzji. Dzisiaj widać było brak Czarka Osińskiego. Ponadto kontuzji doznał Hubert Drej, a z urazem grał Karol Gajda. Wszystko to z pewnością rzutowało na naszą słabszą postawę. Gdybyśmy wykorzystali sytuacje z pierwszej połowy, może udałoby nam się wygrać to spotkanie.
Naprzód mógł przegrywać już od pierwszych minut wczorajszego meczu. W 6 minucie Adrian Ślęzak zagrywał do Mateusza Wolańskiego, który silnym strzałem z dwunastu metrów trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy, bronionej przez Pawła Rybińskiego. Naprzód szybko odpowiedział na tą akcję, bo już w 10 minucie po indywidualnej akcji sam na sam z bramkarzem gości znalazł się Tomasz Iwański, który jednak nie zdołał oddać strzału, ponieważ obrońcy Unii zdążyli wrócić i odebrać mu piłkę.
KONTUZJA DREJA
W 12 minucie z powodu kontuzji boisko opuścić musiał Hubert Drej, którego na boisku zastąpił Łukasz Gągorowski.
W 26 minucie Gągorowski podawał z prawej strony boiska do Grzegorza Starościaka, ale po jego strzale z szesnastu metrów futbolówka przeleciała nad bramką drużyny z Tarnowa. W 30 minucie Gągorowski ponownie znalazł się przy piłce, zagrał ją do Iwańskiego, który wbiegł w pole karne i z czternastu metrów uderzył na bramkę Unii. Strzał był jednak zbyt lekki by zaskoczyć dobrze spisującego się w tym dniu Tomasza Piętę.
BEZ SZANS PO PRZERWIE
Po przerwie lepszym zespołem była drużyna z Tarnowa, która nie pozwalała piłkarzom z Jędrzejowa na oddanie choćby jednego strzału w stronę swojej bramki.
W 59 minucie Tomasz Ogar przejął piłkę z lewej strony boiska, podał ją do wbiegającego w pole karne Mateusza Wolańskiego, który strzałem z dziesięciu metrów pokonał Rybińskiego, zdobywając bramkę. W 74 minucie Ogar podawał do Ślęzaka, który strzelał z 16 metrów, ale w tej sytuacji dobrze interweniował Rybiński. Jedyną okazję, jaką mieli zawodnicy Naprzodu, był rzut wolny wykonywany z szesnastu metrów przez Mateusza Maciejewskiego, po którego strzale piłka przeleciała nad poprzeczką bramki Unii. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, Naprzód poniósł czwartą porażkę z rzędu. Po meczu piłkarze z Jędrzejowa jeszcze długo nie mogli uwierzyć, że przegrali. Kilku z nich opuściło murawę dopiero kilkanaście minut po zakończeniu meczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?