Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy beatyfikacja Jana Pawła II coś w nas zmieni?

Iza BEDNARZ
Czy coś z jego nauk wzięliśmy sobie do serca? Czy kierujemy się nimi w życiu? Czy istnieje w Polsce pokolenie JP2?

Warto zobaczyć

Warto zobaczyć

Uroczystą mszę beatyfikacyjną, która rozpocznie się w niedzielę o godz. 10 w Rzymie, transmitować będzie Telewizja Polska. W Kielcach uroczystości diecezjalne rozpoczną o godz. 18 w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Biskup Kazimierz Ryczan odprawi tam mszę świętą dziękczynną za dar beatyfikacji Jana Pawła II.

W niedzielę w Rzymie papież Benedykt XVI ogłosi Jana Pawła II błogosławionym, po bardzo krótkim, trwającym tylko 6 lat procesie beatyfikacyjnym. Żeby przeżyć ten moment osobiście, do Rzymu pojechało ponad 80 tysięcy pielgrzymów z Polski.
Socjologowie nie mają wątpliwości: sama beatyfikacja nic w nas nie zmieni, niestety, przybędzie pomników i pamiątkowych tablic, szkół i parafii pod wezwaniem błogosławionego Papieża Polaka. O znaki zewnętrzne najłatwiej. Ile z myśli Jana Pawła II zostanie w nas samych?

POKOLENIE JP2

W sensie socjologicznym nie mamy pokolenia JP2, większość badaczy twierdzi, że nie wykrystalizowały się cechy specyficzne dla pokolenia, ale na pewno można mówić o ożywieniu społeczno-religijnym. Wszystko zaczęło się na początku lat 80. od słynnego nawoływania papieskiego "Niech zstąpi Duch twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". Te słowa przełożyły się na zmiany społeczne, które doprowadziły także do zmian politycznych. - Możemy scharakteryzować dwie grupy, które umownie możemy nazwać pokoleniem JP2. To dzisiejsi 30-50-latkowie, bo cały pontyfikat Jana Pawła II towarzyszył prawie 80 proc. Polaków, którzy mówią dziś o sobie: "Jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II, ponieważ nasza młodość, nasze dorosłe życie było w kontekście tego pontyfikatu". Druga grupa to 15 proc. wszystkich chodzących do kościoła, ludzie, którzy doświadczyli osobowego istnienia Boga, czują się aktywnymi członkami Kościoła, widzą tam swoje miejsce i chcą działać na rzecz swojej społeczności - mówi dr Maria Sroczyńska, socjolog.

CO ZAPAMIĘTALIŚMY Z JANA PAWŁA II?

Lucjan Pietrzczyk, wicekurator oświaty, harcerz, strażak: - Najbardziej utkwił mi w pamięci jego szacunek do drugiego człowieka i dystans do samego siebie. Kiedy w Meksyku podszedł do niego górnik, żeby się wyżalić na ciężkie życie, on zaczął z nim rozmawiać po hiszpańsku, jak równy z równym. To był gigant naszych czasów, człowiek z niesamowitą charyzmą, który potrafił mówić do mas i masy go słuchały. Niesamowite były jego spotkania z młodzieżą w ostatnich latach życia, mimo że był już bardzo schorowany, mówił i poruszał się z trudem, oni dalej chcieli go słuchać i przyszli pod jego okna, kiedy umierał.

Marek Adamczak, biznesmen: - To był jedyny papież, który rozumiał biedę, bo sam w niej wyrósł i żadne honory i zaszczyty go nie zmieniły. Rozumiał ludzi, którzy ciężko pracują. To był po prostu mój Papież, trafiał do mnie jak nikt.

Ksiądz Andrzej Drapała, prezes Stowarzyszenia Nadzieja Rodzinie: - Dla mnie odkryciem była jego niesamowita bliskość, uważność na drugiego człowieka. Doświadczałem tego z każdym razem, kiedy się przy mnie zatrzymał, coś mówił, reszta świata nie istniała. Ta bliskość i moc człowieka zanurzonego w modlitwie, uświadomiła mi, że także dzięki mojej posłudze ludzie mogą być szczęśliwi, zbawieni.

Profesor Marianna Janion, kardiolog: - W 1997 roku Jan Paweł II otwierając klinikę profesora Dziatkowiaka w Krakowie, powiedział na koniec swojego przemówienia dwa słowa, które zapadły mi w serce: "niech służy". Wtedy w Kielcach czyniliśmy starania o budowę kardiologii, wszystko szło jak po grudzie, był nawet sprzeciw części środowiska lekarskiego. Pamiętam, wtedy po uroczystości modliłam się, żeby u nas też udało się uruchomić oddział, który będzie służył ludziom. Powoli, staraniem wielu przyjaznych osób udało się to zrealizować. Być może to tylko zbieg okoliczności, ale ja sobie myślę, że nie tylko.
CZY DA SIĘ TAK ŻYĆ?

- Na pewno nie będziemy święci, nie da się powtórzyć drugiego Jana Pawła II, ale jeśli człowiek choć trochę zastanawia się nad tym, co on do nas mówił, to przynajmniej próbuje być trochę lepszym - uważa Lucjan Pietrzczyk.

- Od nas, dorosłych, rodziców, księży, katechetów, mediów, od naszego świadectwa autentyczności zależy, czy młodzi ludzie przyjmą naukę Jana Pawła II. Ona wcale nie jest dla nich za trudna - twierdzi ksiądz Andrzej Drapała.

Doktor Maria Sroczyńska uważa, że pokolenie JP2 może być motorem zmian w Kościele i w społeczeństwie polskim. Reforma zaczyna się na poziomie bardzo małych społeczności lokalnych i pojedynczych ludzi. - Wszystkie badania pokazują, że grupą najbardziej zaangażowaną w działania społeczne, wolontariat, budowę społeczeństwa obywatelskiego są ci najbardziej zaangażowani religijnie. Niektórzy badacze twierdzą, że być może rozwój społeczeństwa obywatelskiego w Polsce na skalę europejską będzie możliwy w oparciu o wartości chrześcijańskie - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie