MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy Opatów wkrótce straci szpital? Zdecydują urzędnicy

Michał Leszczyński
W szpitalu w Opatowie trwa kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia. Jeżeli kontrolerzy znajdą nieprawidłowości, fundusz może wypowiedzieć cały kontrakt. Oznacza to, że szpital może nawet przestać istnieć

Narodowy Fundusz Zdrowia w Kielcach rozpoczął kolejną kontrolę opatowskiej lecznicy, prowadzonej przez spółkę Centrum Dializa z Katowic. Małgorzata Kiebzak, niedawno powołana na stanowisko dyrektora kieleckiedo oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia mówi, że konsekwencją pierwszej kontroli jest kolejna, która rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu.
- Jest to konieczne po wypowiedzeniu umowy dla oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. Do tego momentu szpital poprzez ten oddział zabezpieczał tak zwanych pacjentów trudnych, teraz musi spełniać pewne warunki zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia. Kontrola, która po-trwa do dzisiaj. Ma na celu stwierdzić, czy szpital spełnia wszystkie konieczne wymagania i czy pacjenci, którzy tam przebywają, mają zagwarantowaną właściwą opiekę - podkreśla Małgorzata Kiebzak.
- Jakie warunki powinien zatem spełniać szpital w Opatowie, by mógł dalej funkcjonować? - pytamy.

- Są dwa wymogi. Pierwszy to podpisanie umowy z najbliżej funkcjonującym szpitalem posiadającym w swych strukturach oddział anestezjologii i intensywnej terapii. Mogłyby to być placówki w Sandomierzu, Staszowie czy Ostrowcu Świętokrzyskim. Drugi wymóg to posiadanie co najmniej jednego stanowiska do intensywnej terapii. Teraz musimy sprawdzić, czy te rozwiązania szpital w Opatowie zastosował - stwierdza dyrektor kieleckiego funduszu.

Jeżeli kontrolerzy udowodniliby, że szpital takich warunków nie spełnił, co wtedy? Czy szpital zostanie zamknięty?
- To czarny scenariusz. Istnieje takie zagrożenie, ale mamy nadzieję, że właściciele tego podmiotu dołożą wszelkich starań i spełnią warunki zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia. Do tej pory szpital dysponował dwoma stanowiskami intensywnej terapii, jednak po ostatniej kontroli musieliśmy podjąć drastyczne kroki i zamknąć oddział. Teraz czekamy na wyniki drugiej kontroli, by mieć pewność, że, z uwagi na dobro pacjentów, podejmiemy właściwe decyzje - zaznacza.

Obecnie nie ma żadnych prawomocnie udokumentowanych stwierdzeń na temat złej sytuacji w opatowskiego lecznicy. Większość informacji działa na zasadzie plotek i spekulacji medialnych. Co na temat ewentualnego wypowiedzenia kontraktu na leczenie w szpitalu w Opatowie uważa spółka?

- Centrum Dializa nie zajmuje stanowiska w związku z wypowiedziami medialnymi urzędników. W swoich działaniach opieramy się na respektowaniu przepisów prawa. Chcemy i będziemy odnosić się do faktów. W relacjach pomiędzy urzędami, a przedsiębiorcą faktami są pisma, decyzje, opinie, dokumenty, a nie doniesienia medialne - mówi Witold Jajszczok, rzecznik prasowy spółki Centrum Dializa. I dodaje: - Urzędnicy w swej pracy, tak jak każdy obywatel, zobowiązani są do przestrzegania prawa, a podejmowane przez nich decyzje muszą mieć realne podstawy i prawne umocowanie. Prawo daje także przedsiębiorcy pełną ochronę przed ewentualnymi skutkami błędnych lub nieuprawnionych decyzji urzędniczych. Obecnie do spółki Centrum Dializa nie wpłynęły żadne dokumenty dotyczące możliwości wypowiedzenia całego kontraktu na leczenie w Opatowie, dlatego nie będziemy tego komentować.

Komentarza nie udało się nam uzyskać od Starostwa Powiatowego, które spółce Centrum Dializa na 30 lat wydzierżawiło szpital.
Na ostatniej sesji Rady Powiatu Opatowskiego Bogusław Włodarczyk, starosta opatowski mówił, że zamieszanie wokół szpitala to kwestia typowo polityczna, w której celem jest przejęcie władzy i uderzenie w Polskie Stronnictwo Ludowe.
- Wam chodzi o to, żebym wypowiedział umowę dzierżawy szpitala, później wasz wojewoda nie wyrazi zgody na leczenie szpitalne w Opatowie i wtedy będzie, że samorząd powiatowy nie poradził sobie - zwracał się na ostatniej sesji do Anny Krupki posłanki Prawa i Sprawiedliwości oraz radnych powiatowych z tego ugrupowania Bogusław Włodarczyk, starosta opatowski.

Jeden z działaczy Prawa i Sprawiedliwości w powiecie opatowskim, który prosił o zachowanie anonimowości potwierdził, że wywoływane zamieszanie wokół szpitala jest właśnie wymierzone bezpośrednio we władze powiatu i radnych powiatowych z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Chcemy rządzić w powiecie opatowskim. Wiemy, jak rządzić lepiej. Mamy do tego kadry i do zagospodarowania mnóstwo stanowisk - mówi nasz rozmówca. Szpital nigdy nie powinien zostać wydzierżawiony, tylko pozostać w rękach powiatu, prowadzony przez powiatową spółkę - mówi.

Z kolei kolejny nasz rozmówca, tym razem z przeciwnej strony, radny powiatowy Polskiego Stronnictwa Ludowego, który też prosi o anonimowość, twierdzi, że zamknięcie szpitala jest politycznym celem tych, co chcą przejąć władzę.
- Nie liczą się mieszkańcy, nie liczy się szpital, liczy się władza. Trudno nie mieć wrażenia, że po wypowiedzeniu kontraktu spółce Centrum Dializa jest niemal pewne, że będą problemy przy podpisaniu kolejnego kontraktu jak szpital bezpośrednio przejmie powiat. Nie ma co ukrywać, szpital to dobry pretekst do uderzenia w Polskie Stronnictwo Ludowe. Wyborcy wiele wybaczą, ale nie wybaczą braku dostępu do szpitala i konieczności jeżdżenia do Staszowa, Sandomierza czy Ostrowca. Powiedzmy sobie szczerze, w każdym szpitalu każda kontrola coś znajdzie. Jak chce się uderzyć, bat będzie pod ręką - mówi radny.

Tymczasem prokuratura prowadzi postępowania dotyczące zagrożenia życia i zdrowia pacjentów oraz śmierci pacjentów. Obecnie w tych śledztwach prokuratura czeka na opinię biegłych. Będą one kluczowe dla spraw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie